Ponad czterdzieścioro dzieci uchodźców nie może uczęszczać do szkoły podstawowej, ponieważ państwo i niektóre gminy nie osiągnęły w tym temacie porozumienia. Dyrektor Urzędu Pracy, mówi, że rozwiązanie problemu jest obecnie bardzo ważne.
Nigdy wcześniej w Islandii nie było tak wielu uchodźców ubiegających się o ochronę międzynarodową. W tym roku, do dziś, było ich ponad 3000, w czym prawie dwa tysiące przyjechało z Ukrainy.
W tym miesiącu otwarto centrum pomocy, aby zapewnić tymczasowe mieszkania dla osób w potrzebie, ale nadal trwają prace nad znalezieniem stałego miejsca zakwaterowania dla tych osób.
Za zapewnienie uchodźcom krótkoterminowych mieszkań odpowiada Islandzki Urząd Pracy. W tym tygodniu ma zostać otwarty nowy ośrodek mieszkaniowy, dla kilkuset przesiedlonych mężczyzn.
„Zawsze jest tak, że staramy się to oddzielić, członkowie rodziny są razem z dziećmi, a potem sami mężczyźni” mówi Unnur Sverrisdóttir, dyrektor Urzędu Pracy.
Obecnie instytucja ma pod sobą trzynaście lokali, które wykorzystywane są dzięki współpracy z miastami Reykjavík, Hafnarfjörður i Reykjanesbær. Te lokale zapewniają miejsca dla około tysiąca osób.
Unnur twierdzi, że jest to rozwiązanie krótkoterminowe i że więcej władz lokalnych powinno współpracować. Jednak to nie idzie wystarczająco dobrze.
„Proces został zaprojektowany tak, aby lokalne władze przyjmowały i zajmowały się uchodźcami, pomagały w przyjęciu ich do szkoły, w zakwaterowaniu i tak dalej. Nie idzie dobrze, bo gminy muszą zawierać umowy z państwem. Jest projekt umowy, ale gminy go nie podpisały” – mówi Unnur.
Spowodowało to między innymi, że dzieci nie mogą jeszcze iść do szkoły.
„Mieliśmy trudności z doprowadzeniem do szkoły dzieci, które nie są zameldowane przez władze lokalne.”
Unnur dodała, że ta sytuacja jest bardzo delikatna i oczywiście dzieci powinny mieć możliwość uczęszczania do szkoły.
„Pracujemy nad rozwiązaniem problemu i mogę tylko wierzyć, że zostanie on rozwiązany w ciągu najbliższych kilku dni” mówi.
Potrzebne są większe fundusze
Heiða Björg Hilmisdóttir, przewodnicząca Stowarzyszenia Gmin Islandzkich, mówi, że w porozumieniu ramowym zawartym latem tego roku w sprawie skoordynowanego przyjmowania uchodźców zabrakło informacji w kwestiach mieszkaniowych, zwłaszcza w odniesieniu do dzieci.
„Ważne jest wyrównanie szans dla dzieci. Chwilowo osiedliśmy na mieliźnie, ale już widzimy ląd. Widzę i słyszę, że władze lokalne będą w tej sprawie negocjować” powiedziała Heiða.
„Bardzo ważne jest aby dzieci przybywające do gminy były przyjęte dobrze i miały taki sam status jak inne dzieci. Po prostu nie mamy wystarczających funduszy” mówi Heiða, dodając, że rząd jest odpowiedzialny za przyjmowanie ludzi w tym kraju.
Heiða mówi, że władze lokalne chciałyby mieć więcej mieszkańców i więcej dzieci w szkołach. Jednak nie spodziewano się jednak tak szybkiego i dużego wzrostu. Dlatego potrzeba więcej zasobów, aby móc zrobić to dobrze, tak jak chcą władze lokalne.
„Widzimy teraz, że ma to ogromne znaczenie. Przyjeżdża tak dużo ludzi, że lokalne władze będą musiały rozpocząć budowę nowych szkół i przedszkoli. Mamy wiele do zrobienia, aby powitać te dzieci właściwie i musimy to zrobić” – mówi Heiða.