Jack James, profesor wydziału psychologii na Uniwersytecie w Reykjaviku, który od lat zajmuje się wpływem kofeiny na organizm ludzki, ogłosił, że producenci napojów energetycznych nie mają, z naukowego punktu widzenia, prawa do reklamowania swoich produktów jako źródła wytrzymałości i mocy.
Wyniki badań wykazują, że większość osób nie wyobraża sobie początku dnia bez filiżanki kawy, która pobudza ich do działania i daje energię na nowy dzień. W wywiadzie dla Vísir, profesor powiedział: – W rzeczywistości codzienne picie kawy jest zapobieganiem symptomu odstawienia kofeiny, bez której „kawosze” czują się nieswojo a wierzą, że łyk zbawiennego napoju pomoże im lepiej myśleć i intensywniej pracować. Każdy może pracować równie dobrze bez, jak i po wypiciu kawy. Wiara w jej pobudzające działanie jest mylna. Wpływa na osoby, ale tylko uzależnione od kofeiny, której w ich organizmie każdego ranka brakuje.
Między innymi z powodu tych ustaleń, wynikających z badań wpływu działania kofeiny na organizm człowieka, profesor domaga się zmiany sposobu reklamowania produktów energetycznych.
Jak powiedział profesor James: – Żaden napój energetyczny nie dodaje nam mocy do szybszego działania, czy myślenia. Reklamy kłamią.
Fałszywa energia
Udostępnij ten artykuł