Z powodu pandemii COVID-19 wiele lotów linii Icelandair zostało odwołanych, ale uzyskanie od nich zwrotu pieniędzy okazuje się trudnym zadaniem dla klientów. W niektórych przypadkach pomimo upływu wielu tygodni od odwołania lotów, klientom nie zwrócono pieniędzy.
Ásdís Ýr Pétursdóttir, rzecznik prasowy Icelandair, mówi, że rozpatrywanie wniosków o zwrot pieniędzy zajmuje bardzo dużo czasu. Twierdzi, że odwołania lotów linii lotniczych z powodu COVID-19 dotknęły setki tysięcy pasażerów.
Jedna trzecia z nich zażądała zwrotu pieniędzy za bilet z powodu odwołanych lotów, a reszta zaakceptowała vouchery lub zgodziła się zmienić datę lotu.
„Mamy jeszcze wiele nierozwiązanych spraw, a ich rozpatrywanie zajmuje dużo czasu. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby przetworzyć to tak szybko, jak to możliwe” stwierdza Ásdís.
Niektórzy klienci Icelandair skontaktowali się z Islandzkim Centrum Konsumenta, komentuje przedstawiciel centrum Breki Karlsson. Jak twierdzi, w większości członkowie stowarzyszenia mogli bez problemu zmienić datę swoich lotów i uzyskać vouchery.
Uzyskanie zwrotu w formie gotówki, to inna historia.
„Złożyliśmy skargę do Agencji Ochrony Konsumentów i do linii Icelandair, że chociaż można uzyskać voucher za pomocą jednego kliknięcia myszki, musisz przejść przez ogień i wodę, aby odzyskać swoje pieniądze”, twierdzi Breki.
„Wiemy o wielu ludziach, którzy nie otrzymali zwrotu pieniędzy, choć minęło kilka miesięcy, ale otrzymywanie złych wiadomości jest oczywiście częścią naszej działalności”.
Zapytany, co klienci mogą zrobić w takiej sytuacji, odpowiada, że albo należy pozwać linię lotniczą, co jest uciążliwą opcją, albo wysyła się roszczenie do agencji windykacyjnej.
Dodał także, że w zeszłym tygodniu niektórzy konsumenci rozważali wysłanie roszczenia za pośrednictwem agencji windykacyjnej.
mbl.is/mmn