Posłanka Ruchu Zieloni-Lewica i była minister środowiska Svandís Svavarsdóttir uważa, że paryskie porozumienie w sprawie klimatu pomoże wznowić na Islandii dyskusję nad klimatem: przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi zapadła cisza na ten temat.
Svavarsdóttir widzi w tym porozumieniu powód do radości i ważny krok milowy dla globalnej dyskusji nad klimatem:
–Widać, że narody świata mają wspólny cel i wkrótce zostaną ustalone maksymalne poziomy emisji, choć nie znajduje się to w tekście porozumienia. Co pięć lat, każdy kraj musi na nowo zdefiniować swoje cele.
Posłankę zapytano, jak to porozumienie wpłynie na Islandię, na co odpowiedziała:
–Dobrze pamiętam, że kiedy rozmawialiśmy o polityce przed wyborami w 2013, absolutnie nikt nie wspominał o sprawach związanych z klimatem. Teraz to nieco się zmieniło i ten problem jest przedmiotem dyskusji na Islandii. Naszym celem na rok 2050 powinna być bezemisyjność – należy też anulować plany produkcji oleju na obszarze Dreki, ponieważ produkcja paliw kopanych, które w dużej mierze przyczyniają się do globalnego ocieplenia, to podwójne standardy. A my musimy zająć jednoznaczne stanowisko.
Jón Ólafsson, profesor emerytowany Uniwersytetu w Islandii powiedział stacji RÚV, że zmiany oceaniczne wokół Islandii są szybsze i poważniejsze niż gdziekolwiek indziej. Ocean wchłania dużo dwutlenku węgla, kiedy jest zimny, a to zwiększa jego kwasowość. Ólafsson ostrzegł, że jeśli emisja CO2 nie zostanie zredukowana, wiele gatunków zwierząt może wyginąć.
Na konferencji w Paryżu profesor Jón Ólafsson wygłosił referat o problemach Oceanu Atlantyckiego związanych ze zmianą klimatu.
Ilona Dobosz