Za cztery lata ruszą prace związane z budową pierwszej ekspresowej linii kolejowej w Islandii. Będzie ona kursować między międzynarodowym lotniskiem w Keflaviku (KEF), a stolicą Islandii. Pociąg będzie pokonywał ten dystans w 18 minut.
Pociąg będzie kursował co piętnaście minut i zgodnie z zapewnieniami inwestorów, będzie mógł obsłużyć aż 2400 pasażerów na godzinę.
Na potrzeby tego projektu założono firmę, która pracowała nad uzyskaniem umów o współpracy z gminami, przez które będzie przejeżdżać pociąg.
Oficjalnie ogłoszono, że projekt jest teraz na etapie planowania.
Prace związane z planowaniem – w tym wstępne projektowanie, ocena oddziaływania na środowisko i finansowanie – mają zostać ukończone w latach 2017-19, a prace mają się rozpocząć w 2020 roku.
Pociąg będzie nazywany „Lava Express” i większość swojej trasy będzie pokonywał po słynnych polach lawy w południowo-zachodniej Islandii.
Linia będzie miała 49 km długości, z czego 14 km będzie znajdowało się pod ziemią. Średnia prędkość pociągu będzie wynosiła 180 km/h, a maksymalna 250 km/h. Badana jest także możliwość zaprojektowania pośrednich przystanków w Kópavogur i Hafnarfjörður. Dworzec kolejowy w Reykjaviku powstanie w okolicy obecnego dworca autobusowego BSI.
Szacunkowy koszt całej inwestycji to 758 milionów euro (ok. 100 miliardów ISK). Cała inwestycja będzie finansowana przez prywatnych inwestorów i zagraniczne firmy, bez wkładu ze strony państwa islandzkiego.
Oczekuje się, że cena biletu za przejazd będzie wynosić 26 € (ok. 3300 ISK) i jest ona porównywalna do cen pociągów kursujących z lotnisk w Londynie, czy w Sztokholmie. Oczekuje się, że w pierwszym roku działalności sprzedanych zostanie do 4,5 miliona biletów.
– Jest to realistyczny plan – mówi Kjartan Eiríksson, dyrektor Fluglestin, firmy, która stoi za rozwojem projektu.
m.m.n.