Islandczyk, którego zatrzymano i skazano na Litwie za posiadanie kilograma marihuany i innych narkotyków, wrócił do Islandii i jak donosi visir.is, mężczyzna ten jest na wolności.
Sprawa rozpoczęła się w 2010 roku, kiedy litewska policja przeszukała należący do Islandczyka dom w Wilnie. Wówczas znaleziono w nim 1 kg marihuany oraz niewielkie ilości amfetaminy i kokainy. Policja aresztowała właściciela domu, którym okazał się być Islandczyk Erlingur Örn Arnarson.
W czasie przesłuchania człowiek ten przyznał się do zarzucanych mu czynów, a posiadanie narkotyków tłumaczył bardzo poważnym uzależnieniem, z którym nie może walczyć. Podczas rozprawy mówił, że wszystkie narkotyki łącznie z kilogramem marihuany miał tylko do własnego użytku.
Litewski sąd skazał go na 11 lat pozbawienia wolności. W związku z tym, że oskarżony Erlingur nie odwołał się od decyzji sądu został deportowany do Islandii, aby tu odbyć swój wyrok. Jednak po przybyciu do kraju Erlingur próbował uzyskać ułaskawienie od prezydenta i jak się okazało otrzymał je.
W Islandii wniosek o ułaskawienie składa się do Biura Prezydenta Islandii lub do Ministra Spraw Wewnętrznych. Jak informuje biuro prezydenta od 1996 roku Prezydent ułaskawił 45 osób.