Wypożyczalnie samochodów borykają się obecnie z ogromnymi stratami, które zostały spowodowane podczas weekendowego sztormu. Wiele samochodów, w których turyści podróżowali tego weekendu, nie nadaje się do jazdy. Zgodnie z informacjami podanymi przez prezesa firmy wynajmującej samochody, Bílaleiga Akureyrar, koszty napraw ponoszą zarówno wypożyczalnie, jak i klienci, i mogą one wynieść kilka milionów koron. Pechowi podróżnicy będą musieli zapłacić setki tysięcy koron z powodu zniszczeń.
W sobotę we wschodniej części kraju obowiązywało czerwone ostrzeżenie pogodowe i dziesiątki turystów utknęło w Möðrudalur. Bardzo złe warunki pogodowe były także w południowej Islandii. Steingrímur Birgisson, dyrektor generalny wypożyczalni Bíleleiga Akureyrar, poinformował dziś rano w wywiadzie dla Bítin w radiu Bylgjan, że nadal trzeba odpowiednio wycenić szkody.
„Wiemy mniej więcej, ile samochodów zostało poważnie uszkodzonych, niektóre mają wybite szyby i nie nadają się do użytku po tej szalonej pogodzie. Takich jest od czterech lub pięciu. Ale jest też wiele samochodów, które z powodu wichury mają zniszczony lakier. W takim stanie jest około piętnastu samochodów” – powiedział Steingrímur.
Szkody są liczone w milionach koron
Zarówno wypożyczalnia samochodów, jak i klienci ponoszą koszty napraw, ale w przypadkach, gdy klienci mają ubezpieczenie od zniszczeń spowodowanych piaskiem i popiołem, szkoda spada na wypożyczalnię samochodów. Całkowite oszacowanie szkody samochodu może wynieść od dwóch do trzech milionów koron, ale każdy przypadek należy oceniać indywidualnie.
Jako przykład, Steingrímur podaje oszacowanie szkody samochodu marki Mercedes-Benz, który został uszkodzony podczas burzy. Nowy samochód kosztuje około siedemnastu do osiemnastu milionów, a szkody wynoszą cztery lub pięć milionów. Zakłada się, że klient zapłaci nie więcej niż milion.
„W każdym razie wydaje mi się, na podstawie informacji, które mamy teraz, że około dwie trzecie opłat za naprawę szkód będzie spoczywało na nas, a jedna trzecia na klientach. Nie jest łatwo rozmawiać z klientem, który znalazł się w tak złej sytuacji i próbować obciążyć go dużymi sumami pieniędzy” – mówi Steingrímur.
Podejmowane są próby zebrania odpowiednich sum przed wyjazdem turystów z kraju, ale poza tym dokłada się wszelkich starań, aby współpracować z klientami i ich firmami ubezpieczeniowymi.
„W niektórych przypadkach osoby te są ubezpieczone za granicą i otrzymają odszkodowanie, a my współpracujemy z biurami podróży, które sprzedały im wyjazd. Dlatego staramy się rozwiązać ten problem tak płynnie, jak to tylko możliwe” – mówi Steingrímur.