Tej zimy w tym kraju szalała duża epidemia paciorkowca, a infekcje przebiegały znacznie gorzej niż zwykle, szczególnie u dzieci, osób starszych i chorych przyjmujących leki immunosupresyjne.
„Ostatnio byliśmy bardzo zajęci na oddziale intensywnej terapii” – mówi Ragnar Bjarnason, główny lekarz szpitala dziecięcego Hringsins, odnosząc się do faktu, że wiele dzieci musiało być podłączonych do respiratorów z powodu paciorkowców.
„Tak naprawdę nie wiemy, dlaczego te infekcje są znacznie bardziej agresywne niż zwykle. To jest bardzo szczególna sytuacja. Jesteśmy przyzwyczajeni do odczuwania dyskomfortu spowodowanego przez anginę, na którą warto zaopatrzyć się w antybiotyki. Teraz dużo się mówi o tym, że te infekcje stają się inwazyjne, że wnikają do tkanek organizmu. Wydaje się, że podobna sytuacja panuje od jesieni w całej Europie” – mówi Ragnar.