Pracownicy lotnisk w całej Europie próbują pomóc, tysiącom pasażerów dotrzeć na święta do domu. Zima i złe warunki atmosferyczne sparaliżowały wiele lotnisk. W tym okresie kiedy wielu ludzi próbuje dotrzeć na święta do swoich domów jest to szczególnie kłopotliwe.
Władze zarządzające lotniskami krytykują to, że wiele lotnisk nie jest tak jak należy przygotowanych do złych warunków pogodowych. Nie posiadają one odpowiednich sprzętów, które pomogły by dbać o to aby lotniska były odśnieżone w zimie. Sytuację skrytykowała również Komisja Europejska, wypowiadając się, że jest to nie dopuszczalne, aby taka sytuacja miała się powtórzyć w przyszłości. Z powodu dużych opadów śniegu, sparaliżowane zostało, lotnisko Heathrow w Londynie, gdzie w sobotę spadło 13 cm śniegu i obsługa nie mogła sobie z tym poradzić. Z tego powodu odwołano setki lotów. Od tego czasu opady śniegu znacznie się zmniejszyły, ale loty nadal są wstrzymywane. Rodzi się więc pytanie, co powoduje ten problem?
Na innych lotniskach Europy znacznie lepiej radzą sobie z tym problemem, jednak kiedy zostają odwołane loty z Heathrow, ma to duży wpływ na resztę Europy. Na lotnisku Charles de Gaulle w Paryżu, nocowało już pięć tysięcy osób, a większość z nich to byli pasażerowie, którzy lecieli do Wielkiej Brytanii.
Brytyjskie wojsko zaproponowało pomoc w odśnieżaniu lotniska Heathrow, ale władze lotniska odrzuciły ofertę.
Przez ten paraliż wielu z nas i naszych przyjaciół jest zmuszonych na czekanie na lotnisku w Keflaviku. Nie rzadko czas oczekiwania wydłuża się o kilkanaście godzin, a pasażerowie są powiadamiani o kolejnych zmianach w ostatniej chwili. Nie mamy wyjścia musimy czekać…
Kłopoty z powodu zimy ma nie tylko lotnictwo, w Wielkiej Brytanii doszło do poważnego zakłócenia w ruchu pociągów, powodem jest zerwanie trakcji na jednej z głównych tras prowadzących z Londynu na północ kraju.
Paraliż na lotniskach
Udostępnij ten artykuł