Prezydent Islandii, Halla Tómasdóttir, przesłała najlepsze życzenia Donaldowi Trumpowi od siebie i całego narodu islandzkiego z okazji jego inauguracji na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Został on wybrany na prezydenta po raz drugi w wyborach 5 listopada 2024 r.
Po tym, jak Trump wygrał wybory w listopadzie, Bjarni Benediktsson, ówczesny premier, i Þórdís Kolbrún R. Gylfadóttir, ówczesna minister spraw zagranicznych, pogratulowali mu zwycięstwa. Prezydent zwlekała jednak z przekazaniem życzeń, a w komunikacie jej kancelarii stwierdzono, że zrobi to formalnie po inauguracji jego prezydentury.
W oświadczeniu Kancelarii Prezydent Islandii stwierdzono, że w swoim liście wyraziła ona zadowolenie z udanych stosunków dyplomatycznych między Islandią i Stanami Zjednoczonymi trwających od dziesięcioleci i podkreśliła, że jako członkowie-założyciele Sojuszu Atlantyckiego te dwa kraje podzielają zarówno wspólne wartości, jak i interesy.
„My, Islandczycy, bardzo cenimy sobie przyjaźń z Amerykanami i stale rosnące wzajemne więzi, w tym w dziedzinie handlu, edukacji, kultury i turystyki” – stwierdziła w liście prezydent Islandii.
Halla podkreśliła, że Islandia ma to szczęście, że jest uważana za niezwykle pokojowy kraj i chce wykorzystać swoje wpływy, aby zmieniać świat na lepsze. Powołała się przy tym na szczyt w Höfði, kiedy Islandia stała się miejscem historycznych rozmów między Ronaldem Reaganem i Michaiłem Gorbaczowem, mających na celu zakończenie zimnej wojny.
Prezydent powiedziała również, że potrzeba pokoju na świecie jest wciąż aktualna, a międzynarodowe zaangażowanie w jego utrzymanie jest równie konieczne, co w przeszłości. Dodała, że ze swojej strony jest zawsze gotowa wspierać szczere wysiłki na rzecz pokoju i sprawiedliwości.