Premier Islandii Kristrún Frostadóttir rozmawiała z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Oboje uczestniczyli w szczycie NATO w Hadze, podczas którego podjęto decyzję o znacznym zwiększeniu wydatków na obronność.
„Wieczorem podczas kolacji krótko rozmawiałam z Trumpem. Poruszyliśmy temat pogody na Islandii, a także – pobieżnie – kwestię współpracy obronnej. Jest oczywiście zadowolony z dwustronnej umowy między naszymi krajami i wyraża silną wolę jej utrzymania” – stwierdziła szefowa rządu.
„W swoich dzisiejszych wystąpieniach również krótko poruszyłam te kwestie, zwłaszcza że prezydent USA siedział dokładnie naprzeciwko mnie. Mówiłam też o znaczeniu ogólnego wsparcia dla Ukrainy, ale też wezwałam do zawieszenia broni w Gazie, co spotkało się z aprobatą przedstawicieli innych państw”.
Kristrún podkreśliła, że podczas szczytu panowała duża jedność – państwa członkowskie zatwierdziły m.in. znaczne zwiększenie nakładów na obronność. Podkreślono również, że artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, stanowiący, iż atak na jedno państwo członkowskie jest atakiem na wszystkich, pozostaje w pełni obowiązujący.
„Widać było, że ludzie przez ostatnie miesiące przemyśleli te kwestie i każdy ma teraz swoje podejście. Weźmy przykład Islandii – na wszystkich moich spotkaniach z sojusznikami i sekretarzem generalnym NATO, od samego początku było jasne, że jesteśmy zwolnieni z obowiązku bezpośrednich składek na obronę”.
Celem Islandii jest, aby do 2035 roku przeznaczać 1,5% PKB na wsparcie bezpieczeństwa i obronności kraju.
„Inwestycje związane z tym odsetkiem obejmują takie obszary, jak wzmocnienie ochrony granic, policji i obrony cywilnej. To podstawowe elementy, których Islandia potrzebuje i które wzmocnią naszą pozycję w przyszłości” – podkreśliła Kristrún.




