Zgony pooperacyjne zdarzają się częściej niż wskazują na to oficjalne statystyki – informuje „Lancet”, powołując się na międzynarodowe badania przeprowadzone w Europie.
Brytyjscy specjaliści w kwietniu 2011 r. wzięli pod uwagę historie choroby 46 tys. pacjentów, którzy w 498 szpitalach w 28 krajach europejskich poddani byli różnego rodzaju zabiegom (poza operacjami kardiologicznymi). Doszli do wniosku, że na skutek powikłań 4 proc. z nich umiera zanim jeszcze opuści szpital. Z oficjalnych danych wynika, że po tego rodzaju operacjach zdarza się nie więcej niż 1-1,2 proc. zgonów operowanych chorych. W Wielkiej Brytanii jest ich 1 proc., a w USA – 1,14 proc. Wygląda na to, że przynajmniej na naszym kontynencie faktyczny odsetek śmiertelnych powikłań pooperacyjnych może być nawet czterokrotnie większy. W Wielkiej Brytanii sięga 3,6 proc.
Najwięcej zgonów wykryto na Litwie, gdzie aż 21,5 proc. zabiegów niekardiologicznych kończy się śmiercią chorego. Najmniej jest ich w Islandii, gdzie odsetek ten nie przekracza 1,2 proc.
Główny autor badań Rupert Pearse z University of London twierdzi, że trzeba podjąć działania, które mogłyby przyczynić się do zmniejszenia zgonów pooperacyjnych.
źródło: www.naukawpolsce.pap.pl