Islandia „ziemia lodu”, tajemnicza, najdalsza wyspa kontynentu europejskiego. Nigdy w swoich dziejach nie stanowiła centrum życia kulturalnego Europy, lecz jej majestatyczna przyroda przyciąga tysiące turystów każdego roku.
Z powodu jej położenia i surowego klimatu, aż do VII wieku n.e. była ona zupełnie niezamieszkała. Irlandzcy mnisi poszukujący odosobnienia jako pierwsi zasiedlili tą wyspę. W drugiej połowie IX wieku na Islandię przybyli norwescy wikingowie. Od tego momentu kraj ten nieodłącznie związał się z historią krajów skandynawskich. W tym czasie na tym oddalonym skrawku ziemi narodziła się literatura staroskandynawska.
Wielkie sagi islandzkie powstały w XII, XIII i na początku XIV wieku i przez stulecia na dobre zagościły w islandzkiej kulturze. Islandczycy są bardzo dumni z tego, że to właśnie ich przodkowie z rodu Wikingów stworzyli te dzieła, które nie mają odpowiednika w Danii, Norwegii czy Szwecji. Niestety mitem jest twierdzenie, iż współczesny Islandczyk potrafi czytać sagi w oryginale.
Długie mroźne zimy sprzyjały powstawaniu epickich opowieści o bohaterach. Saga mądrego Njala i saga o Egilu należą do najwybitniejszych utworów skandynawskiej literatury powszechnej. Wciąż czytane i interpretowane, są dzisiaj równie żywe, co w czasach kiedy je napisano. Codziennie w najlepszym czasie antenowym w radiu od 18.00 do 18.30 przez piętnaście minut czyta się Sagi, a następnie przez piętnaście minut dyskutuje o problemach poruszonych w przedstawionym fragmencie.
Wszystkich, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej o historii sag zachęcam do odwiedzenia muzeum w miejscowości Hvolsvollur, które posiada również ciekawą stronę internetową The Icelandic Saga Center. W miejscu tym każdy odwiedzający ma niesamowitą szanse przenieść się do świata mitologii, podróży morskich oraz spotkać bohaterów sag. Krok po kroku przenosząc się w czasie stajemy się świadkami najbardziej dramatycznych i fascynujących historii Wikingów. Poprzez obserwowanie ich codziennego życia z pryzmatu pracy, romansów, konfliktów, miłości, aż po śmierć, odwiedzający muzeum mają szanse poczuć się jak prawdziwy Wiking. I tak jak oni zafascynować się odkrywaniem nowych lądów.