Islandia jaka jest, wiemy prawie wszyscy, kapryśna i zaskakująca nas prawie na każdym kroku wyspa kryje ciągle wiele niespodzianek. Islandia jest krajem lodu, ognia i wody, zachwyca swoim naturalnym pięknem, tu miłośnicy ciepłych źródeł i wód geotermalnych, mogą do woli moczyć się w wielu basenach i naturalnie ciepłych „bajorkach”. Islandia jak się okazuje jest również miejscem, które upodobali sobie surferzy. Turyści zawsze chcą spróbować czegoś nowego i czasem wręcz ekstremalnego, takim sportem w Islandii jest właśnie surfing. Wielu miłośników tego sportu nie poddaje się i próbuje swoich sił w zimnych wodach Oceanu Atlantyckiego, szczególnie w okolicy Vík í Mýrdal. Surferów można spotkać również w Reykjaviku, w pobliżu latarni morskiej Grotta. Wczoraj na stronie internetowej Miasta Grindavik, opublikowano zdjęcie surfera, który nie zważając na złą pogodę, pływał na desce pomiędzy falami. Nawet w Grindaviku, jest to coraz częstszy widok.
„Jazda na fali” przyciąga coraz więcej zainteresowanych, w Islandii powstała szkoła nauki surfingu ma specjalne trzy dniowe kursy, podczas których każdy nauczy się podstaw surfingu i zasad bezpieczeństwa. Jednak aby móc pływać w tak lodowatej wodzie jaka jest w Islandii trzeba mieć odpowiedni sprzęt i spore umiejętności. W przeciwnym razie jest to praktycznie nie możliwe.
Przedstawiciele szkoły surfingu w Islandii, mówią, że coraz częściej zdarza się, że turyści, którzy przyjeżdżają do Islandii, jako główny cel podróży stawiają sobie surfing. Surferzy traktują to jak wyzwanie i dlatego do nas przyjeżdżają, dodają.
Zainteresowanych surfingiem zapraszam na stronę Iceland Surf Project.