Magda Reszka poszukuje islandzkiego chłopca, który został uratowany przez jej ojca po wpadnięciu do morza w porcie w Gdańsku w roku 1976 lub 1977. Ojciec Magdy był wtedy żołnierzem, a historia uratowania chłopca jest cennym wspomnieniem w domu rodziny Reszków.
Prezenty wysłane przez islandzką rodzinę do Polski częściowo przetrwały próbę czasu. Jednak Magda nie ma żadnych informacji na temat tej islandzkiej rodziny.
Magda Reszka przebywa obecnie na Islandii w odwiedzinach u swojej przyjaciółki Olgi. W rozmowie z mbl.is przyjaciółki mówią, że Magdzie do tej pory brakowało odwagi, aby szukać tego chłopca, ale wie, że jej ojciec byłby szczęśliwy, gdyby wiedział, że go szukała.
„Mój ojciec zawsze pomagał ludziom” – mówi Magda. Nie spodziewała się, że ta historia dotrze tak daleko.
Islandzka przyjaciółka Magdy podzieliła się tą historią na swoim profilu na Facebooku w nadziei, że chłopiec, który teraz miałby ponad pięćdziesiąt lat, zostanie odnaleziony.
Kilka lat po incydencie w Gdańsku islandzka rodzina chłopca odnalazła rodzinę Reszków i wysłała im pocztówki oraz kilka paczek z prezentami.
Magda przypuszcza, że rodzina chłopca odnalazła jej ojca, kontaktując się w tym czasie z Czerwonym Krzyżem, ale nie ma co do tego pewności. Pocztówki nie przetrwały, więc przepadły zapisane na nich nazwiska i adresy.
Magda zapytana, co oznaczałoby dla niej odnalezienie tego mężczyzny, mówi, że byłby to cud i magiczny znak.
„Oto człowiek, który przeżył dzięki mojemu ojcu. To byłaby magiczna więź” – mówi Magda.
„Magda nie spodziewała się, że historia zajdzie tak daleko, ale spotkanie z tym człowiekiem byłoby niezwykłym przeżyciem” – mówi Olga.
Ojciec Magdy zmarł 25 lat temu.
Ponad 40 lat temu polski żołnierz uratował życie islandzkiemu chłopcu
Udostępnij ten artykuł