Lato zdecydowanie należało do niego. Ásgeir Trausti za sprawą singla Sumargestur zdobył popularność w niemal każdym zakamarku Islandii, a wielu okrzyknęło go mianem debiutanta roku. Swoim fanom polecał go nawet Ólafur Arnalds, zachwycając się muzycznym talentem młodego artysty.
Album Traustiego, zatytułowany Dýrð í Dauðaþögn zdaje się potwierdzać te pozytywne nastroje. Dziesięć melodyjnych utworów, osadzonych w klimacie typowym dla islandzkich produkcji folkowych nie jest może projektem odkrywczym, ale na pewno ambitnym i godnym uwagi. Obdarzony aksamitnym głosem muzyk bardzo naturalnie porusza się wśród dźwięków gitary, momentami – szczególnie podczas występów na żywo – przypominając genialnego Jeffa Buckleya, czy Justina Vernona.
Ásgeir Trausti już niedługo wystąpi w ramach festiwalu Iceland Airwaves 2012, a na początku grudnia zagra wraz z zespołem Moses Hightower <BILETY>.