Sentymentalna podróż do syntezatorowych brzmień lat 80-tych

Dodane przez: INP Czas czytania: 4 min.

Buspin Jieber to nowy pseudonim artystyczny Gudmundura Ingi Gudmundssona, jednego z wiodących islandzkich producentów muzyki elektronicznej.

Artysta od 20 lat tworzył muzykę pod nazwą Murya, projektu którego twórczość najkrócej można opisać jako IDM. Natomiast pod nazwą Buspin Jieber artysta wydał dotychczas zaledwie dwa albumy EP: “Night Drive” (2014) i „We Came As We Left” (2015).

- REKLAMA -
Ad image

Brzmienie Buspin Jieber opisywane jest takimi określeniami jak retro-wave lub retro-futurism. To ciepły, lekki i przestrzenny synth-pop, w którym muzyk dzieli się swoją miłością do syntezatorowych brzmień lat 80-tych. Zresztą stworzył on tej projekt w celu „eksplorowania pasji swojej młodości”.

W materiałach prasowych na temat nowej EPki „We Came As We Left” wydanej w marcu 2015 roku możemy znaleźć wiele interesujących informacji:

Pierwszy utwór z nowego albumu EP „Joyrides and Girls” zabiera nas do świata fantazyjnych samochodów, brylantyny we włosach i eleganckich dziewczyn noszących pomarańczowe kombinezony i krzykliwe sportowe fryzury. Utwór „Knoblifter” serwuje nam doświadczenia o wymiarze eterycznym, jest jak podróż po płycie głównej komputera Atari, jak scena z filmu „Tron” przedstawiająca walkę pomiędzy młodo wyglądającym Jeffem Bridgesem a złym Molly Ringwoldem, którzy przeniknęli do geometrycznie intensywnych krajobrazów cyberprzestrzeni. Kompozycja „We Came As We Left” ukazuje naszego bohatera i jego dziewczynę, którzy przyjechali swoją super bryką na punkt widokowy, skąd obserwują świt nowego dnia. On trzyma ją w ramionach i szepcze do ucha delikatnie „we came as we left”. Czwarty utwór „The Package”, jest mroczny, ale dający jeszcze odrobinę nadziei. Młody człowiek znajduje tylne drzwi do wojskowego komputera centralnego, w którym rzeczywistość jest mylona z grą komputerową. Ostatni utwór z EP „The dream” to optymistyczna podróż – mamy szeroki kąt ujęcia z dużej odległości na krzykliwy samochód sportowy. Możemy przybliżyć ten obraz i zobaczyć naszego bohatera z jego dziewczyną, która razi nas w oczy krzykliwą fryzurą i żuciem gumy balonowej. Skąd oni pochodzą? Dokąd zmierzają? Ten utwór to rozkoszny synth-pop, piękny hołd dla Tangerine Dream.

Gudmundur od wielu lat kładł podwaliny pod islandzką scenę elektroniczną. Jego aktualna EPka choć z racji zaledwie 5 utworów wydawać się może dziełem skromnym, potwierdza jednak jego klasę i utwierdza mnie w przekonaniu, że na każde wydawnictwo wychodzące spod jego rąk warto czekać. Ponadto ten mini album pozwala łatwiej zrozumieć jego koncepcję. Tak czy owak po raz kolejny muzyk dostarcza nam mnóstwa przyjemnych i sentymentalnych brzmień elektronicznych i syntezatorowych.

Nie sposób powstrzymać uśmiechu na twarzy i nie dać się ponieść wspomnieniom przy instrumentalnej muzyce zawartej na „We Came As We Left”. To piękna, sentymentalna podróż do brzmień elektronicznych lat 80-tych. Muzyki odbieranej z perspektywy czasu jako naturalnej, błogiej i beztroskiej. Wystarczy zacząć słuchać płyty, aby zrozumieć w czym rzecz. Naprawdę warto dać się porwać tym soczystym melodiom i dźwiękom. Z pewnością docenią je wszyscy fetyszyści synth-popowych dźwięków.

Album od początku do końca nie traci nic ze swojego blasku. Całość płyty jest spójna, a każda z kompozycji oczarowuje i pochłania bez reszty swoim bajecznym retro klimatem, pięknym i melancholijnym zarazem. To także chwile wytchnienia i refleksji. Czekam na pełnowymiarowy album.

okladka

Buspin Jieber – „We Came As We Left”

1.Joyrides and Girls

2. Knoblifter

3.We Came As We Left

4.The Package

5.The Dream

Więcej informacji o Buspin Jieber znajdziecie na stronie facebook i bandcamp.

Autor: Marcin Kozicki

Udostępnij ten artykuł
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *