Wrocław i Reykjavik to miasta partnerskie od 2017 roku. Ale to nie jedyne związki stolicy Dolnego Śląska i Islandii. Relacje kulturalne sięgają lat 70. XX wieku, a to za sprawą Międzynarodowego Studenckiego Festiwalu Teatru Otwartego.
To były czasy PRL-u, końcówka lat 60. Wyjazd za granicę nie był łatwy, a wielu mogło o nim jedynie pomarzyć. Wtedy legendarny już dzisiaj Teatr Kalambur (powstał w roku 1957) odwrócił sytuację, w jakiej znaleźli się wrocławianie, a i mieszkańcy Polski, bo na wymarzony i wymyślony przez ludzi związanych z tą instytucją kultury festiwal przyjeżdżali widzowie z wielu miejsc w kraju, a także goście z zagranicy. Skoro my nie możemy pojechać do świata, niech świat przyjedzie do nas, do Polski, na Dolny Śląsk, do Wrocławia. Tak powstał pomysł zorganizowania Międzynarodowego Studenckiego Festiwalu Teatru Otwartego. Wymyślili go Włodzimierz Wowa Herman i Bogusław Padre Litwiniec. Potem zaczęła się mrówcza organizacyjna praca, którą wspierali ochotnicy – dziś powiedzielibyśmy – wolontariusze. Podczas kolejnych edycji Festiwalu codziennie wydawane były „Kuriery Festiwalowe”. Redakcja również składała się z ochotników, którzy w nocy pisali artykuły, tworzyli ilustracje, a rano drukowali i później rozprowadzali biuletyny wśród gości i widzów. Byli wśród nich wybitni krytycy teatralni, jak Konstanty Puzyna czy Tadeusz Burzyński, oraz artyści, tacy jak Jan Sawka czy Jan Jaromir Aleksiun.
Międzynarodowe Studenckie Festiwale Teatru Otwartego to było potężne kulturowe doświadczenie dla co najmniej dwóch pokoleń. Pisała o tym Lena Kaletowa w albumie wydanym z okazji 57 rocznicy istnienia Teatru.
„W latach 1967–1993 we Wrocławiu gościło 177 teatrów, towarzyszyli nam dziennikarze i krytycy (np. w 1978 r. było ich blisko 100), którzy promowali miasto nad Odrą na całym świecie. Dziesięć festiwali to nie wszystko. Agencja KALAMBUR zapraszała znane zespoły także poza festiwalami – były to najgłośniejsze spektakle i teatry, takie jak: Bread and Puppet Theatre czy Le Grand Magic Circus. Odwiedzały Wrocław sławy reżyserskie światowego teatru alternatywnego, jak: Andre Benedetto, Jerome Savary, Peter Schumann, Richard Schechner, Eugenio Barba, a także wielcy artyści, jak: Pina Bausch, Min Tanaka, Boleslav Polivka czy Uwe Krieger”.
Goście z Islandii
Na jednym z Festiwali pojawili się także artyści z Islandii. Do dziś zachowało się jedno niezbyt wyraźne zdjęcie w monografii o Teatrze Kalambur z 1982 roku.
Spektakl „INÚK” (Człowiek) został wystawiony we Wrocławiu podczas V Międzynarodowego Studenckiego Festiwalu Teatru Otwartego w roku 1975. Spektakl stworzyli: reżyserka i aktorka Brynja Benediktsdóttir, etnograf Haraldur Ólafsson oraz zespół teatralny: Kristbjörg Kjeld, Helga E. Jónsdóttir, Ketill Larsen i Þórhallur Sigurðsson. Premiera spektaklu na Islandii odbyła się w 1974 roku, w ciągu następnych lat wystawiono go łącznie 231 razy. Za granicą pokazywano go 109 razy. Na pomysł stworzenia sztuki wpadł ówczesny dyrektor Teatru Narodowego – Sveinn Einarsson. Chciał, aby powstał spektakl na temat wpływu kultury zachodniej na rdzennych mieszkańców Grenlandii. Grupa tworząca to dzieło zebrała materiały źródłowe o Grenlandczykach, częścią pracy nad spektaklem była także wyprawa na Grenlandię. Za tekst odpowiadał Haraldur Ólafsson, przedstawienie reżyserowała Brynja Benediktsdóttir.
Jak się okazuje Islandczycy zaangażowani w spektakl nawet po latach pamiętali pobyt we Wrocławiu. Jedna z bohaterek wydanej właśnie we wrocławskim wydawnictwie Warstwy książki Olgi Marii Szelc „My, kobiety z Teatru Kalambur. Herstorie” (Wydawnictwo Warstwy, Wrocław 2023) Małgorzata Dzieduszycka-Ziemilska, wspomina w rozmowie pewne spotkanie w Paryżu…
„Gdy pierwszy raz byłam w Paryżu na zgromadzeniu ogólnym UNESCO, ktoś mnie przedstawił przedstawicielowi Islandii i oddalił się do baru. Nie wiedziałam, jak zacząć rozmowę i powiedziałam, że wstyd, bo niewiele wiem o Islandii, ale pamiętam spektakl „INÚK”, który przyjechał do Wrocławia na V Międzynarodowy Studencki Festiwal Teatru Otwartego w roku 1975. Okazało się, że to był jeden z twórców tego spektaklu i jednocześnie dyrektor tego teatru! To było takie zabawne i zaskakujące. Bardzo się zaprzyjaźniliśmy. W pewnym sensie Kalambur był dla nas obojga łącznikiem w tej rozmowie”.
Zachęcamy do zaglądania na profil Teatru Kalambur na Facebooku – TU. Znajdziecie tam wiele ciekawostek na temat tego kultowego wrocławskiego miejsca i międzynarodowych festiwali.
Składamy szczególne podziękowania Ewie Marcinek za przetłumaczenie islandzkich materiałów prasowych i pomoc w poszukiwaniu informacji.
O spektaklu INÚK przeczytacie po islandzku TU.
O reżyserce spektaklu INÚK, Brynji Kristjanie Benediktsdóttir, mbl.is pisał TU.
Książkę Olgi Szelc „My, kobiety z Teatru Kalambur. Herstorie”, w której znalazła się wzmianka o wizycie Islandczyków na festiwalu we Wrocławiu, kupicie TU.