Szkolna wycieczka do Þórsmörk, w której brały udział dzieci z 10 klasy ze szkoły Garðaskóli zakończyła się dla części uczniów dość niebezpiecznie. Jeden z autobusów, którym jechały dzieci, podczas przejeżdżania przez rzekę Krossá utknął w niej i nie mógł wyjechać.
W oczekiwaniu na pomoc, autobus stał w rzece przez około półgodziny. Zgodnie z informacjami podanymi przez jedną z uczennic w autokarze znajdowało się około 30 uczniów, oraz dwóch nauczycieli i kierowca.
Do środka autobusu dostało się dużo wody. W związku z tym, że autobus przechylił się na bok, poproszono wszystkie dzieci aby te przesiały się na jedną stronę. Wielu uczniów zaczęło płakać kiedy po raz kolejny autokar przechylił się na bok, powodując, że do jego wnętrza dostało się jeszcze więcej wody.
„W autobusie było bardzo dużo wody, musieliśmy wziąć wszystkie rzeczy z podłogi. Woda dostała się również do bagaży i jedzenia, w wyniku czego wszystko było mokre” mówiła uczennica.
Na miejsce wezwano pomoc i autobus został wyciągnięty z wody przez traktor. Na szczęście w wyniku tego zdarzenia nikomu nic się nie stało.