Kamerzysta RÚV donosi o dużej liczbie turystów, którzy jakimś cudem dotarli do czoła lawy. Wielu z nich zachowywało się bardzo ryzykownie.
Mimo że nieautoryzowany ruch na drodze do Błękitnej Laguny jest zabroniony, turyści jakimś cudem tam dotarli.
Lawa pokryła już większość parkingu, a także stojący na nim budynek usługowy. Wydaje się, że lawa przesuwa się ze znaczną prędkością, jak twierdzi Ragnar Visage, kamerzysta RÚV.
Mówi, że od dotarcia lawy na parking do pokrycia przez nią około połowy jego powierzchni, minęło zaledwie 20 minut.
Następnie lawa dotarła do ścieżki prowadzącej do wejścia.
Ragnar, który fotografował wszystkie erupcje na półwyspie Reykjanes, mówi, że wcześniej nie widział tak szybkiego przepływu lawy. Obawia się również, że turyści mają łatwy dostęp do tego obszaru. Jeden z nich podszedł do krawędzi lawy i kopnął bryłę, która dopiero zaczynała zastygać, więc miała kilkaset stopni Celsjusza.