Dzieci, które wczoraj wieczorem w jakiś sposób weszły na dach szkoły Laugalækjarskóli, znalazły tam broń palną. W torbie, w której była schowana broń, nie było amunicji. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Ásmundur Rúnar Gylfason, zastępca szefa policji w stolicy, potwierdził to w rozmowie z mediami.
Rodzice dzieci uczęszczających do szkoły otrzymali wiadomość e-mail od dyrektora, w której stwierdzono, że uczniowie znaleźli broń po tym, jak wspięli się na dach. Torba z niebezpieczną zawartością znajdowała się w odosobnionym miejscu, ale dzieciom oczywiście udało się ją dojrzeć. W wiadomości stwierdzono, że uczniowie często wspinają się na ten dach, mimo że jest to zabronione. Do szkoły uczęszczają dzieci z klas od 7 do 10.
Na szczęście dzieci natychmiast skontaktowały się z policją, która skonfiskowała broń. Szczegółowo przeszukano dach, ale nie znaleziono amunicji. Śledztwo koncentruje się między innymi na tym, kto i kiedy podłożył broń w takim miejscu. Policja przegląda nagrania ze szkolnych kamer monitoringu. Dostępne są nagrania z ostatnich dwóch tygodni.