Międzynarodowe lotnisko w Keflaviku, które praktycznie rzecz biorąc jest jedynym najszybszym sposobem na dostanie się do i z Islandii, okazało się być jednym z najgorszych miejsc … do spania.
Zgodnie z informacjami jakie opublikowano na stronie Sleeping in Airports, gdyby budzenie osób, które śpią na lotnisku było sportem to ochrona tam pracująca byłaby pokryta medalami.
Warunki spania na islandzkim lotnisku zostały określone jako „Guantanamo”, ponieważ ochrona jest w stanie wyśledzić wszystkich, którzy śpią na lotnisku, bez względu na to gdzie będą się oni ukrywać by na chwilę zamknąć oczy.
Jednak jeżeli jesteś jednym z tych podróżnych, którzy czekają na poranny samolot, ochrona może dać Ci trochę wytchnienia i luzu.
Pełna lista lotnisk, na których odradza się jakiegokolwiek spania w oczekiwaniu na lot znajduje się na stronie Sleeping in Airports.