Rybitwa popielata (Kría po islandzku) w ciągu swojego życia, a żyje 20–30 lat, każdego roku pokonuje ponad 70 000 km podczas podróży w obie strony między Antarktydą a regionami arktycznymi, co jest uważane za najdłuższy dystans migracyjny w królestwie zwierząt. Śpią, szybując na tych ogromnych odległościach, potrafią też zanurkować w locie i dziobać ludzi w głowę.
Gunnar Þór Hallgrímsson, profesor zoologii na Uniwersytecie Islandzkim i ekspert w dziedzinie ornitologii, wyjaśnia, dlaczego tak się dzieje i jak uniknąć ataku.
Pierwszym krokiem do uniknięcia jakiegokolwiek konfliktu z dzikimi zwierzętami jest zrozumienie ich zachowania. Rybitwy są bardzo rozpowszechnione na Islandii, więc prawie niemożliwe jest, aby się na nie nie natknąć. Na szczęście nie są agresywne w stosunku do ludzi, z wyjątkiem sytuacji, gdy zbliżamy się do ich jaj i młodych. Osoby, które wchodzą na teren ich kolonii, same proszą się o atak i mogą odejść z krwawiącymi ranami na głowie.
Czyli warto wiedzieć, jak rozpoznać miejsca lęgowe rybitwy. Przebywają one w koloniach liczących od kilkudziesięciu do kilku tysięcy par. Kolonie te znajdują się na płaskim terenie, zwykle żwirowym lub porośniętym niską roślinnością. Ptaki latają nad taką kolonią tam i z powrotem oraz bardzo hałasują.
Jeśli nie masz pewności, czy zbliżasz się do kolonii rybitw,zwróć uwagę na zachowanie ptaków. Gdy zbliżysz się do kolonii, osobniki, które mają gniazdo blisko miejsca, gdzie jesteś, zaczną wydawać sygnały alarmowe, które brzmią: „kt-kt-kt-kt”, a także podejmą pierwsze próby atakowania. Jeśli to możliwe, odwróć się i idź w przeciwnym kierunku.
Jeśli nie, uważaj, gdzie stawiasz stopy, i znajdź kij, który możesz trzymać nad głową. To powinno chwilowo zdezorientować ptaki, które skupią się na atakowaniu kija, a nie głowy.