Urząd Imigracyjny znajduje się obecnie w bardzo nieciekawej sytuacji, nie tylko finansowej ale również jeżeli chodzi o warunki w jakich muszą pracować jego przedstawiciele.
Dyrektor urzędu Kristín Völundardóttir powiedziała, że warunki pracy są “nie do przyjęcia” i wymagają natychmiastowej zmiany.
Imigracja w Islandii stale rośnie, zarówno pod względem zarejestrowanych w kraju imigrantów jak również azylantów. Jednak pomimo tego, nie zmienia się liczba pracowników Urzędu ds. Imigracji i teraz jest on za mały. Urząd już od dłuższego czasu boryka się z brakiem odpowiednich pracowników, szczególnie prawników, nie otrzymuje dofinansowań od rządu co dodatkowo powoduje, że dyrekcja nie może zatrudnić większej liczby pracowników. W związku z tym, że liczba azylantów i imigrantów rośnie do urzędu spływa coraz więcej wniosków, których rozpatrzenie zajmuje znacznie więcej czasu niż się może wydawać.
Azylanci oczekują około dwóch lat na odpowiedź na swój wniosek.
W związku z tym dyrektor urzędu Kristín Völundardóttir, zwróciła się do Ministra Spraw Wewnętrznych Ögmundura Jónassona, o wprowadzenie szybkich zmian.
Minister w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że ministerstwo przygląda się teraz bliżej wnioskowi złożonemu przez urząd i będzie dokładnie sprawdzać potrzeby finansowe poszczególnych departamentów urzędu. Dodał on również, że już wkrótce ministerstwo rozwiąże ten problem.
Kristín Völundardóttir powiedziała, że Urząd potrzebuje przynajmniej czterech nowych prawników, którzy zajęliby się rozpatrywaniem składanych wniosków i aplikacji, dzięki temu wnioski byłyby rozpatrywane znacznie szybciej.