Wczoraj po południu, na placu zabaw w przedszkolu Kópavogur pięcioletni chłopiec znalazł paczuszkę z amfetaminą i zaciekawiony zjadł trochę proszku. Chłopiec przeszedł gruntowną kontrolę lekarską w szpitalu dziecięcym w Reykjaviku i jak informują lekarze wszystko jest z nim w porządku.
Jego ojciec Kristinn Ólafur Smárason rozmawiał z mbl.is i potwierdził, że chłopiec ma się dobrze. „Na szczęście prawdopodobnie połknął tak małą ilość, że udało się to wypłukać z jego ust i nie miało to na niego większego wpływu” dodał.
O zdarzeniu Kristinn Ólafur Smárason został powiadomiony telefonicznie przez pracownika przedszkola.
Chłopiec bawiąc się w piaskownicy znalazł mały woreczek z białym proszkiem i spróbował go. Jednak zaraz po tym przybiegł do wychowawcy i poprosił o to aby ten przepłukał mu usta, bo to co spróbował zjeść było niesmaczne. „Wtedy nauczyciel zorientował się, co się stało i że dziecko miało w ręce torebkę narkotyków” mówił ojciec.
Pracownicy przedszkola Fagrabrekka wezwali policję i rodziców dziecka i podkreślili, że chłopiec wydawał się w porządku. Rodzice zabrali go do Szpitala Dziecięcego, gdzie przeszedł gruntowne badania.
Policja potwierdziła, że znalezionym narkotykiem była amfetamina. Ojciec podejrzewa, że na terenie przedszkola nastolatki spotykają się po ro aby zażywać narkotyki.
„Plac zabaw w przedszkolu jest ostatnim miejscem, w którym powinno to mieć miejsce” dodał.