Jak donosi RÚV, Islandzki Urząd Ochrony Konkurencji nałożył na spółkę żeglugową Samskip grzywnę w wysokości 4,2 mld ISK za poważne naruszenie przepisów o ochronie konkurencji. Samskip zdecydowanie kwestionuje zarzuty i planuje złożyć apelację. Skarży się na metody Urzędu, krytykując wcześniejszą ugodę Eimskip po siedmioletnim dochodzeniu.
Według Urzędu Ochrony Konkurencji, firma Samskip dostarczyła w trakcie dochodzenia nieprawidłowe, wprowadzające w błąd i niewystarczające informacje. To samo dotyczy ujawnienia dokumentów przez spółkę.
Sprawa koncentruje się na nielegalnej zmowie Samskip i Eimskip. Firma Eimskip to inny duży gracz w branży żeglugowej. Podczas gdy Eimskip uregulował swoją część kary w 2021 r. – znacznie mniejsza grzywna wyniosła 1,5 mld ISK, Samskip został ukarany znacznie większą grzywną.
Jak zauważa RÚV, dochodzenie w sprawie zostało wszczęte jesienią 2013 r., kiedy to przeprowadzono przeszukania w biurach Samskip i Eimskip. Druga runda przeszukań odbyła się latem tego samego roku. Naruszenia, według Urzędu Ochrony Konkurencji, obejmowały pięć lat, od 2008 do 2013 roku, obejmując szereg praktyk antykonkurencyjnych, takich jak koordynowanie zmian w systemach wysyłkowych i ograniczanie zdolności transportowych, podział rynków w oparciu o dużych klientów w transporcie morskim i lądowym, zmowa w zakresie narzucania opłat i warunków rabatowych, dzielenie się wrażliwymi cenami i informacjami biznesowymi oraz współpraca na określonych trasach transportowych w Islandii i międzynarodowym transporcie morskim.
Urząd Ochrony Konkurencji w swoim wyroku uznał działania Samskip za „poważne i szeroko zakrojone”, zwłaszcza że miały one miejsce na „rynkach, na których uczestnicy zmowy mieli dominującą pozycję”.
Hörður Felix Harðarsson, przedstawiciel prawny firmy Samskip, wyraził niezadowolenie z wyniku postępowania. „Jesteśmy rozczarowani zarówno dochodzeniem, jak i jego wynikami. Jedyną opcją jest teraz odwołanie się do komisji odwoławczej ds. konkurencji. Jesteśmy głęboko przekonani, że ani zarzuty, ani kwota grzywny nie wytrzymają tej kontroli” – powiedział wczoraj Hörður w rozmowie z RÚV. Hörður wskazał również, że jeśli komisja odwoławcza nie wyda satysfakcjonującego werdyktu, w grę wchodzi postępowanie sądowe.
Po ujawnieniu, że Eimskip negocjuje ugodę, Samskip również dążył do podobnego rozwiązania. Jednak rozmowy zostały przerwane po tym, jak Urząd Ochrony Konkurencji stwierdził, że dialog nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Urząd trzykrotnie – w 2014, 2016 i 2018 roku – kierował skargi przeciwko konkretnym pracownikom obu firm do prokuratury okręgowej, co dodatkowo komplikowało sytuację prawną.
„W trakcie śledztwa prokuratorskiego dwóch menedżerów z Samskip i dwóch z Eimskip uzyskało status oskarżonego. Śledztwo pozostaje niekompletne” – napisano w raporcie Urzędu Ochrony Konkurencji.
W oficjalnym oświadczeniu Samskip potępił zarówno taktykę dochodzeniową Urzędu Ochrony Konkurencji, jak i polubowną ugodę firmy Eimskip.
„Budzi to poważne wątpliwości etyczne, gdy dominujący gracz rynkowy może wykorzystywać swoje zasoby finansowe, aby uniknąć dodatkowej kontroli prawnej. Równie niepokojąca jest perspektywa, że przytłaczający wpływ organów regulacyjnych może zmusić firmę do przyznania się do winy i zapłacenia znacznej grzywny, a wszystko to bez konkretnych dowodów – zasadniczo rezygnując z możliwości przedstawienia opartej na faktach obrony przed wyższymi organami sądowymi lub sądami” – twierdzi przedstawiciel firmy Samskip.
Samskip oświadcza także, że rygorystyczne dochodzenie Urzędu Ochrony Konkurencji poważnie zaszkodziło jego działalności i wpłynęło na morale pracowników.
„Urząd Ochrony Konkurencji przekroczył swoje uprawnienia zarówno w zakresie prowadzonego dochodzenia, jak i metod gromadzenia danych. Wyciągnięte wnioski są całkowicie oderwane od faktów. Oskarżenia są wysuwane bez poparcia konkretnymi dowodami – zamiast tego opierają się na domysłach i teoriach. Teorie te są często poparte rażącymi nieporozumieniami lub błędną interpretacją danych i prawdziwych okoliczności sprawy” – podkreśla Samskip.
Firma nie ma zamiaru zaakceptować werdyktu w obecnej formie i zobowiązuje się do podjęcia wszelkich dostępnych środków prawnych w celu uchylenia decyzji.