Zeszłej nocy na dachu hali Lava Show na ulicy Fiskislóð w Reykjaviku wybuchł pożar. Pożar nie był duży, ale z miejsca gdzie wybuchł wydobywało się bardzo dużo dymu i straż pożarna musiała rozebrać dach przy kominie.
W ogłoszeniu na stronie FB straży pożarnej, z regionu stolicy napisano, że akcja gaszenia pożaru trwała ponad cztery godziny. Jak donosi ruv.is, część dachu została rozebrana aby upewnić się, że wszystko zostało dobrze zagaszone.
Ogłoszenie z Lava Show mówi, że pożar wybuchł w kominie o 3:21 w nocy, a Lava Show ma wkrótce rozpocząć swoją działalność.
„Niedługo potem przyjechała straż pożarna i udało jej się opanować pożar, który znajdował się w kominie i wokół niego i nie rozprzestrzeniał się zbytnio. Systemy bezpieczeństwa działały bez zarzutu, a cały sprzęt jest w porządku” – czytamy w komunikacie.
Według Júlíusa Ingi Jónssona, kierownika Lava Show, przyczyna pożaru jest badana, a pracownicy mają prawdopodobną hipotezę.
„To oczywiście szok, ale jesteśmy bardzo szczęśliwi, że wszystkie systemy bezpieczeństwa zadziałały, a prąd nadal był w budynku. Uszkodzenia wewnętrzne są niewielkie, a cały sprzęt jest w dobrym stanie. Oczywiście najważniejsze jest to, że nie było wypadków. Skończyło się dobrze i można powiedzieć, że była to dobra kontrola bezpieczeństwa firmy przed otwarciem jej dla publiczności” – mówi Júlíus Ingi.
Lava Show działa już w Vík w Mýrdal od 2018 roku, a działalność polega na odtworzeniu warunków erupcji wulkanu poprzez stopienie lawy do 1100°C, a następnie wlanie jej do hali wystawowej.
W sumie straż pożarna odebrała wczoraj trzy wezwania, natomiast karetki pogotowia były wzywane 134 razy.
Komunikat straży pożarnej mówi, że ponad sto wezwań dziennie staje się normą, i niewiele można z tym zrobić.