Głównym powodem, który spowodował zaledwie umiarkowaną frekwencję na krajowych kempingach w tym roku, jest zimne i mokre lato, według osób zarządzających kilkoma polami namiotowymi na wyspie. Rok 2021 pod tym względem był rekordowy, głównie na wschodzie i północy kraju.
„Tego lata odwiedziło nas więcej osób niż w 2019 roku. Nie możemy więc narzekać” – mówi Ásgeir Hreiðarsson, zarządca Hamrar w Akureyri. „Porównywanie tegorocznego lata z zeszłorocznym jest dość niesprawiedliwe, ponieważ pogoda w lipcu i sierpniu zeszłego roku była wspaniała, w porównaniu z zimną i deszczową w tym roku.”
„Frekwencja była wyższa, niż się spodziewałem, biorąc pod uwagę aurę. To nieco ponad połowa szaleństwa, które było w 2021 roku, ale mówimy o największym lecie w historii” – mówi o poprzednich wakacjach w Ásbyrgi Guðmundur Ögmundsson, strażnik parku narodowego w Jökulsárgljúfur.
Bergrún Arna Þorsteinsdóttir, zastępczyni leśniczego w Hallormsstaðir, mówi, że nigdy nie widziała takiego lata, jak to zeszłoroczne. „W czasie pandemii pole namiotowe pękało w szwach, ponieważ większość gości, którzy korzystali z naszych usług to byli Islandczycy, którzy nie mogli podróżować gdzie indziej” – mówi. „Pogoda ma kluczowe znaczenie” – mówi, dodając, że Islandczycy podążają za słońcem.