Komisarz policji krajowej w porozumieniu z komendantem policji z południa kraju, ogłosił poziom niepewności dla wulkanu Grímsvötn. Powodem jest zbliżająca się powódź.
Na stronie internetowej Islandzkiego Biura Meteorologicznego podano do wiadomości, że przeprowadzone pomiary wskazują na zbliżającą się powódź glacjalną z wulkanu Grímsvötn. Woda zaczyna wypływać spod lodowca i powódź jest spodziewana w rzece Gígjukvísl. W ciągu ostatnich dni, jaskinia lodowcowa opadła o około trzy metry.
Najprawdopodobniej powódź glacjalna rozpocznie się jutro i potrwa kilka dni. Poziom wody w Grímsvötn jest niski, w związku z czym Islandzkie Biuro Meteorologiczne spodziewa się niewielkiej powodzi, nawet pięciokrotnie mniejszej niż ostatnia, która miała miejsce w ubiegłym tygodniu.
Pomiary wskazują na to, że maksymalny przepływ wyniesie 500 metrów sześciennych na sekundę. W ubiegłym roku, przepływ wody osiągną prawie trzy tysiące metrów sześciennych na sekundę. Powódź ta miała niewielki wpływ na konstrukcje jakie były na jej drodze.
Erupcja staje się możliwa
Islandzkie Biuro Meteorologiczne informuje, że po tym jak zakończy się powódź, istnieje szansa na wystąpienie erupcji wulkanu Grímsvötn. Nagłe obniżenie ciśnienia spowodowane spadającym poziomem wody, może wywołać erupcje. Taki był scenariusz w latach 2004, 1934 i 1922.
Naukowcy z Instytutu Nauk o Ziemi z Uniwersytetu Islandzkiego wraz z Biurem Meteorologicznym będą nadal monitorować Grímsvötn i publikować informacje w zależności od rozwoju sytuacji.
Grímsvötn to najbardziej aktywny wulkan Islandii. Między erupcjami często mija pięć do dziesięciu lat, a ostatnia miała miejsce w 2011 roku.