Jak donosi RÚV, grupa rodziców dzieci w wieku przedszkolnym złożyła pozew przeciwko Islandzkiemu Związkowi Nauczycieli w imieniu swoich dzieci, argumentując, że trwający strajk nauczycieli przedszkolnych jest niezgodny z prawem.
Sprawa została wniesiona do Sądu Okręgowego w Reykjaviku w zeszłym tygodniu, a główna rozprawa odbędzie się w przyszłym tygodniu. Rodzice twierdzą, że strajk ma negatywny wpływ na dzieci i rodziny oraz że narusza ich prawa do edukacji, opieki społecznej i niedyskryminacji.
Rodzice utworzyli organizację o nazwie Stowarzyszenie Praw Dziecka, do której należą rodziny dzieci z przedszkoli w Sauðárkrókur, Reykjaviku, Reykjanesbær i Seltjarnarnes.
Planowana akcja strajkowa, która ma zostać wznowiona na czas nieokreślony 3 lutego, po wygaśnięciu moratorium z końca listopada, jest opisywana przez grupę jako „wieczny strajk partyzancki”, który w nieproporcjonalny sposób dotyka najmłodszych dzieci w systemie edukacji.
Odpowiadając na pozew w pisemnym oświadczeniu dla Vísir, Haraldur F. Gíslason, przewodniczący Stowarzyszenia Nauczycieli Przedszkolnych, skrytykował to posunięcie, nazywając je atakiem na wychowawców dzieci.
Haraldur twierdzi, że związek działa zgodnie z wolą swoich członków i postrzega pozew jako próbę odebrania nauczycielom prawa do walki o lepsze warunki pracy.
Określił on również działania prawne rodziców jako dziwne i haniebne oraz wyraził wątpliwość, czy po podjęciu takich kroków będą oni w stanie spojrzeć w oczy nauczycielom swoich dzieci. Jest on również rozczarowany decyzją rodziców, podkreślając, że nauczyciele dążą jedynie do zapewnienia sobie uczciwych warunków pracy.