Wiadomo już, kto siedział za kierownicą pojazdu znalezionego dziś przed południem w Skerjafjörður. Według Ásmundura Rúnara Gylfasona, zastępcy komendanta policji w regionie stołecznym, osoba prowadząca samochód wjechała do wody dziś rano.
W wywiadzie dla portalu mbl.is Ásmundur poinformował, że znaleziony kierowca był bardzo zmarznięty i spacerował w okolicach Nauthólsvík. W wyniku zdarzenia odniósł niewielkie rany.
„Policja otrzymała zgłoszenie o bardzo wyziębionej osobie. Przewieziono ją na pogotowie, ale nie skojarzono wcześniej tych dwóch zdarzeń” – mówi Ásmundur.
„Niedługo po tym przypadkowy przechodzień zauważył w wodzie samochód i zgłosił to na policję. Powiązano samochód z osobą, w sprawie której wcześniej interweniowała policja”.
Na chwilę obecną nic nie wiadomo o okolicznościach zdarzenia. Trzeba poczekać na rozmowę z kierowcą, aby uzyskać lepszy opis sytuacji.
Około godziny jedenastej rano na miejsce zdarzenia przybyła stołeczna straż pożarna wraz z policją i nurkami. Wszelkie prace związane z wyciągnięciem samochodu na ląd zostały zakończone.