Islandczycy zrobili wczoraj duży krok w kierunku awansu na Euro 2016. Podopieczni Larsa Lagerbacka wygrali 2:1 z Czechami i są liderami grupy A z dorobkiem 15 punktów. Mają dwa punkty przewagi nad drugimi Czechami i pięć punktów przewagi nad trzecią Holandią.
Pierwsza połowa nie wyglądała dobrze w wykonaniu obu zespołów. Oglądaliśmy raczej słabą piłkę. Gospodarze mieli dwie świetne okazje bramkowe ze stałych fragmentów gry, ale ich nie wykorzystali. W drugiej połowie działo się już więcej. Po chaotycznym zachowaniu defensywy Islandii ładną bramkę zza pola karnego zdobył Borek Dockal. Gol ten mógł dobić Islandczyków, jednak stało się zupełnie na odwrót. Wikingowie wzięli się w garść i zaczęli przeważać na boisku. Po długim podaniu gola z główki strzelił Aron Einar Gunnarsson. Remisowy wynik 1:1 utrzymywał się przez 16 minut, aż do momentu, gdy Czesi popełnili błąd we własnym polu karnym. Sytuację wykorzystał bezwzględnie Kolbeinn Sigþórsson. Druga bramka doprowadziła stadion Laugardalsvöllur do szaleństwa. Mecz oglądało 9770 osób.
We wrześniu Islandczycy stoczą trudny bój w Holandii. Oranje będą chcieli się zemścić za porażkę 0:2 w Reykjaviku oraz będą musieli walczyć o cenne punkty, jeśli mają awansować na Mistrzostwa Europy. Jasne jest, że w tym meczu Islandię zadowoli nawet jeden punkt. Później jednak czekają Islandię dwa łatwe spotkania u siebie – z Kazachstanem i Łotwą. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to wikingowie dopiszą sobie kolejne sześć punktów. Ostatecznie Islandia zagra mecz wyjazdowy z Turcją. Wtedy jednak wszystko już będzie jasne.
Informacji o reprezentacji Islandii i ligowym futbolu na wyspie można śledzić na bieżąco za pośrednictwem polskiego fan-page’a Piłkarska Islandia.