Słowa lidera rządzącej w Polsce partii Prawo i Sprawiedliwość wywołały silne reakcje na całym świecie. Powiedział on na spotkaniu z wyborcami, że niski wskaźnik urodzeń w kraju można przypisać nadmiernemu piciu alkoholu przez młode kobiety.
Jarosław Kaczyński, lat 73, stwierdził, że jeśli kobiety do 25 roku życia nadal będą pić tyle samo, co mężczyźni w tym samym wieku, nie będą się rodzić dzieci. „Aby stać się alkoholikiem, mężczyzna musi pić nadmiernie średnio przez 20 lat, a kobieta tylko przez dwa lata” – kontynuował wypowiedź.
Kaczyński, który sam jest bezdzietny, powiedział, że informacje te przekazał mu lekarz, który podobno wyleczył z alkoholizmu jedną trzecią swoich męskich pacjentów, ale żadnej z kobiet.
Ponadto powiedział, że nie jest za tym, aby kobiety miały dzieci w młodym wieku, bo muszą „dojrzeć do bycia matkami”. Jeśli jednak piją do 25. roku życia, to nie wróży to dobrze przyrostowi naturalnemu w kraju.
Posłanka opozycji Joanna Scheuring-Wielgus jest wśród osób, które skomentowały te wypowiedzi, że byłyby one śmieszne, gdyby nie dotyczyły tak poważnych spraw. Inna posłanka nazwała te stwierdzenia staroświeckimi i obrażającymi kobiety.
Anna Lewandowska, żona piłkarza Roberta Lewandowskiego, również skomentowała sprawę na Instagramie, pisząc: „Dość! Jestem wściekła, gdy widzę, jak politycy obwiniają kobiety, zamiast zmierzyć się z prawdziwym problemem”.
Krytycy Kaczyńskiego twierdzą, że warunki ekonomiczne w kraju i bardzo zaostrzone prawo aborcyjne przyczyniają się do obaw kobiet przed zachodzeniem w ciążę.