Wczoraj, podczas bardzo złych warunków pogodowych, z lotniska w Keflaviku wystartował samolot Primera Air, który leciał na Wyspy Kanaryjskie. W czasie lotu z silnika samolotu zaczął dobiegać dziwny dźwięk.
Z tego powodu, kapitan podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu na lotnisku Shannon w Irlandii, gdzie samolot został odesłany do serwisu. W tym czasie z Danii przyleciał drugi samolot, który zabrał turystów w dalszą podróż na Wyspy Kanaryjskie Na pokładzie samolotu było 183 Islandczyków.
Prezes Primera Air- Jón Karl Ólafsson w rozmowie z mediami powiedział, że samolot nie został uszkodzony, ale obecnie znajduje się on w serwisie. Dodał również, że decyzję o awaryjnym lądowaniu podjął kapitan samolotu, kiedy usłyszał dziwne pukanie dochodzące od strony silnika.
Zgodnie z informacjami, które od pasażera wracającego z Wysp Kanaryjskich zdobył mbl.is, ten sam samolot podczas lądowania na lotnisku w Keflaviku również miał pewne problemy.
Jón Karl skomentował to mówiąc, że on sam nie słyszał o żadnych problemach, tak więc lądowanie pomimo tego, że było niekomfortowe dla pasażerów musiało być w porządku, w przeciwnym razie zostałby on poinformowany o tym incydencie.