Islandczycy uwolnili się na dobre od Danii tuż przed połową XX wieku. Dzisiaj do ucięcia duńskiej pępowiny przygotowuje się… Grenlandia. Po ostatnich wyborach parlamentarnych na Grenlandii można spodziewać się, że jej mieszkańcy w pewnym stopniu pójdą śladem Islandii. Chodzi głównie o kwestię niepodległości, która w ostatnich latach zdawała się przycichnąć, zaś zagraniczni komentatorzy nierzadko podważali możliwości i ambicje ludności z tej ogromnej wyspy. Również podobnie jak na Islandii – ministrem zostanie kobieta, co nie miało nigdy wcześniej miejsca. Idea niepodległości została odkryta na nowo niczym karta z rękawa, wraz z cofającą się pokrywą lodową ukazującą duży potencjał surowcowy. Pod lodem znaleziono między innymi ropę, gaz ziemny, rudy żelaza, uranu, czy metali ziem rzadkich. I tak oto partia Siumut (Naprzód) z przewodniczącą Aleqą Hammond, która ze swoimi podopiecznymi wygrała w wyborach – zamierza w pewien sposób „ubezpieczyć” wyspę od obcych i uniezależnić się od Danii. Separatystyczny i socjaldemokratyczny Siumut opowiada się za zwiększeniem kontroli i wysokim opodatkowaniem międzynarodowych koncernów wydobywczych chcących prowadzić prace na terytorium wyspy.
Wybory odbyły się 12 marca tego roku. Uprawnionych do głosowania było 40 588 Grenlandczyków.
Frekwencja wyniosła 74,2%, więc udział wzięło 30 136 obywateli.
Kliknij by powiększyć / tabela: Icelandnews.is / P.G.
Grenlandię zamieszkuje, ledwo 56 tys. ludzi (głównie Inuitów) zajmujących się przede wszystkim rybołówstwem i myślistwem. Obawiają się oni zniszczenia środowiska naturalnego jakie pociągnie za sobą zwiększone wydobycie surowców i napływu zagranicznych, głównie chińskich pracowników. Obawy tego typu byłyby mocno uzasadnione, gdyby ponownie do władzy doszedł poprzedni premier Kuupik Kleist. Wielu wyborców uznało, że Kleist chce zbyt pośpiesznie sprowadzić na wyspę zagraniczne koncerny. Jednym z bardziej kontrowersyjnych pomysłów byłego premiera były plany budowy kopalni za 2,3 mln dolarów w pobliżu stołecznego miasta Nuuk przy, której miało, by być zatrudnionych około 2 tys. pracowników z Chin. Zdecydowanie nie wzbudziły one entuzjazmu tradycjonalistycznych Grenlandczyków.
Grenlandia cieszy się autonomią od 1978 roku, w 1985 wystąpiła z Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej i obecnie nie jest członkiem Unii Europejskiej w odróżnieniu od Danii, należy, natomiast do Rady Nordyckiej. W 2008 r. Grenlandczycy zdecydowali o poszerzeniu autonomii, zmiany weszły w życie w 2009 roku. Zmiany gwarantują większa kontrolę nad złożami naturalnymi i możliwość uzyskania pełnej niepodległości. W chwili obecnej Dania ma wpływ jedynie na politykę zagraniczną bezpieczeństwo i finanse.