Kapitan Sigurður Pétursson, znany jako „Ísmaðurinn”, wraz ze swoją rodziną wypłynął statkiem z Bolungarvíku do Greenlandi. W czasie podróży doszło do wypadku, w wyniku którego statek zatonął.
Na pokładzie znajdowały się trzy osoby dorosłe i jedno dziecko. Na szczęście wszyscy zostali uratowani i przetransportowani śmigłowcem do Kulusuk w Grenlandii.
Przedstawiciele policji z Grenlandii poinformowali, że Straż Przybrzeżna potwierdza, że z tonącego statku uratowano cztery osoby.
Kapitan Pétursson po raz pierwszy udał się do Grenlandii w 1997 roku i od razu zakochał się w tym kraju i ludziach, których tam spotkał, wtedy też postanowił się tam przeprowadzić.
W wywiadzie dla gazety, którego udzielił w 2005 roku opisywał życie, surowe zimy, wspaniałe góry lodowe, polowania na foki i na niedźwiedzie polarne.
W gazecie napisano o nim: „On jest profesjonalnym myśliwym we wschodniej Grenlandii. Sam chodzi na długie polowania, z dala od ludzkich siedzib i je surowe mięso wieloryba na rozległych polach lodu…”.