Samotne wzgórze w pobliżu Manitoby w Kanadzie jest miejscem spoczynku islandzkiej księżniczki Friðriki Björnsdóttir.
Friðrika zmarła dwa tygodnie po urodzeniu ósmego dziecka, a z powodu zamknięcia cmentarza, została pochowana na polu w pobliżu rodzinnego domu. Prawdopodobnie była ona wnuczką duńskiego króla Fryderyka VI.
– Historie o islandzkiej księżniczce są mi bardzo bliskie – powiedział Robbie Rousseau, prezes Islendingadagurinn (Islandzkiego Festiwalu) podczas rozmowy z CBC w Kanadzie. – Pamiętam, że słyszałem historie dotyczące jej ewentualnego związku z królewską rodziną – dodał.
Filmowiec Angela Chalmers pracuje obecnie nad filmem dokumentalnym o Friðrice i długiej rodzinnej podróży do regionu Interlake w Manitobie.
– Jest to królewska opera mydlana – mówi Chalmers. – Król Fryderyk VI starał się o męskiego potomka. Jego żona jednak rodziła córki, więc zrobił „skok w bok” i w ten oto sposób rozpoczął się romans pomiędzy Fryderykiem VI a Islandką, która dała początek rodu Friðriki. Owocem romansu był Samuel.
Samuel był sekretnie wychowywany na dworze królewskim w Danii, ale nigdy nie został formalnie uznany za prawowitego potomka i następcę tronu. Rzekomo dlatego, że nie był dzieckiem królewskiej pary, opowiada Chalmers. Dorosły już Samuel wyruszył do Islandii, gdzie jego żona urodziła córkę o imieniu Lovisa, która była matką Friðriki.
Chalmers, wraz z rodziną i przyjaciółmi, zbiera pieniądze, które mają zapewnić właściwy pochówek Friðriki.
Więcej informacji na temat projektu związanego z Friðriką Björnsdóttir, znajdziecie TU i TU.
Cały artykuł w CBC można przeczytać TU.
m.m.n.