Norweski Komitet Noblowski tegoroczną pokojową nagrodę Nobla, przyznał chińskiemu dysydentowi Liu Xiaobo. Otrzymał On tę nagrodę, za „walkę bez przemocy na rzecz podstawowych praw w Chinach”.
Liu Xiaobo jest pisarzem i literaturoznawcą, znanym z tego, że od wielu lat krytykuje władze Chin za ich poczynania. Obecnie Liu jest w więzieniu. 25 grudnia 2009 roku został on zabrany z domu przez policję i skazany na 11 lat więzienia i 2 lata pozbawienia praw publicznych. Skazano go za to, że działał na szkodę Chińskiej Republiki Ludowej, za „szerzenie kontrrewolucyjnej propagandy” i za udział w protestach, na placu Tiananmen w 1989 roku. W 2009 roku Liu podpisał kartę 08, w której ludzie domagali się wprowadzenia demokracji w Chinach.
Przedstawiciel Komitetu Noblowskiego Thorbjoern Jagland oświadczył, że pokojowa nagroda Nobla została przyznana właściwemu człowiekowi. Powiedział też, że „z wielką potęgą wiąże się wielka odpowiedzialność. Chiny stały się wielką potęgą. A my mamy prawo pytać, zwracać uwagę i reagować. Dziś wypowiadamy się przeciwko łamaniu praw człowieka w Chinach.”
„Zawsze bierzemy pod uwagę to, że sytuacja nagrodzonego może się pogorszyć. Tak było i w tym wypadku. Ale zdecydowaliśmy, że nie możemy być cicho” dodał Thorbjoern.
Chińskie władze uważają, że przyznanie Nobla dla Liu Xiaobo, to mieszanie się w wewnętrzne sprawy ich kraju. Wyszło na jaw, że w czerwcu wiceminister spraw zagranicznych Chin zagroził zaostrzeniem stosunków norwesko-chińskich, jeśli Liu otrzyma nagrodę Nobla.