Norweskie służby ratownicze przez wiele godzin prowadziły poszukiwania czterech członków załogi islandzkiego kutra Hallgríms SI-77, który zatonął dziś około 150 mil morskich na północny zachód od Alesund w Norwegii.
O godzinie 13:14 czasu islandzkiego, ze statku została wysłana wiadomość SOS. Na miejsce natychmiast wyruszyły jednostki ratunkowe.
To był ostatni rejs kutra Hallgríms SI-77, ponieważ został on sprzedany do Norwegii i jedynie mała, czteroosobowa załoga płynęła aby go tam dostarczyć.
Około godziny 17:00 czasu islandzkiego, ratownikom udało się wyłowić z morza jednego z marynarzy, który przeżył dzięki temu, że miał założony skafander termiczny. Ratownicy przetransportowali go do szpitala w Alesund, obecnie stan zdrowia wyłowionego jest stabilny.
Po kolejnych godzinach poszukiwań, ratownikom udało się znaleźć łódź ratunkową, która niestety okazała się być pusta. Jednak ratownicy nadal poszukiwali pozostałej trójki. Wszyscy liczyli na to, że im również udało się założyć skafandry termiczne, co mogłoby pomóc w uratowaniu ich życia.
W międzyczasie pogoda na morzu uległa zmianie i zgodnie z informacjami podanymi przez morskie służby norweskie, obecnie fale na morzu sięgają nawet 15 metrów wysokości. Tak złe warunki znacznie utrudniały prowadzone poszukiwania, co doprowadziło do tego, że Norweska Straż Przybrzeżna poinformowała o ich przerwaniu.
Rzecznik prasowy grupy ratowniczej Jan Lillebø, powiedział, że biorąc pod uwagę warunki jakie panują na morzu mało prawdopodobne jest to, że rozbitkowie przeżyli ten wypadek.
W akcji ratunkowej były wykorzystane specjalne helikoptery ratownicze, które posiadały kamery termowizyjne oraz statek, ale niestety nie udało się odnaleźć islandzkich marynarzy.