BBC Science & Nature na swojej stronie internetowej informuje o osiągnięciach profesora Nauk o Ziemi na Uniwersytecie Islandzkim, Ólafura Ingólfssona. Podczas swojej wyprawy na Wysypy Svalbard odkrył on skamieniałą kość szczękową niedźwiedzia polarnego. Prawdopodobnie jest to najstarsza znaleziona dotychczas skamielina niedźwiedzia.
Szczęka mierzy 23 cm i jest bardzo dobrze zachowana.
Do tej pory uważano niedźwiedzie polarne za gatunek, który pojawił się 70 tys. lat temu, jednak odnaleziona szczęka niedźwiedzicy datowana jest na ok. 110 – 130 tys lat.
Obecnie niedźwiedzie są na liście północnych gatunków zagrożonych wyginięciem. Wielu uważa, że postępujące globalne ocieplenie, a tym samym kurczące się lody Arktyki będą mieć znaczący wpływ na istnienie tego gatunku.
W wywiadzie dla BBC Ólafur tłumaczy, że gatunek niedźwiedzia polarnego wywodzi się od dobrze nam znanego niedźwiedzia brązowego, który wywędrował na lodowe ziemie i wyspecjalizował się w polowaniu na jedzenie i zaaklimatyzował się tam podczas epoki lodowcowej. Ólafur wraz ze swoimi współbadaczami twierdzi także, że niedźwiedzie polarne zamieszkują bieguny od przynajmniej 200 tys. lat.
Jeżeli okaże się, że ta teoria jest poprawna to będzie oznaczało, że niedźwiedzie polarne przetrwały najbardziej znaczące zmiany klimatu na ziemi, a między innymi te okresy kiedy ziemia była znacznie cieplejszym miejscem niż obecnie. Tym samym może się okazać, że obawy wobec wyginięcia tych białych misiów są bezpodstawne i pomimo globalnego ocieplenia, zagrożenia zmniejszeniem wielkości bieguna północnego one przetrwają. Dopóki w morzach są foki i lód w zimie, dopóty będą niedźwiedzie polarne. W dniu dzisiejszym największym dla nich zagrożeniem jest jednak zanieczyszczenie.