W wulkanie Grímsvötn pod lodowcem Vatnajökull w południowo-wschodniej Islandii prawdopodobnie rozpoczęła się powódź lodowcowa (jökulhlaup). Potwierdza to szef policji w południowej Islandii, Oddur Árnason. W Islandzkim Urzędzie Metropolitalnym trwa spotkanie koordynacyjne. Dalsze informacje nie są jeszcze dostępne.
Urządzenia GPS dokonują pomiarów zmian wysokości terenu. Jeśli pod wulkanem rozpoczyna się powódź, zwykle potrzeba sporo czasu, aby wody z roztopionego lodowca dotarły do wybrzeża. Duża powódź może spowodować znaczne uszkodzenia infrastruktury.
Oddur potwierdził w rozmowie z RÚV, że organy zajmujące się ochroną ludności skontaktowały się z policją w celu wcześniejszego ostrzeżenia o ewentualnej powodzi, chociaż na zewnątrz nie widać jeszcze żadnych jej oznak.
Grímsvötn jest najbardziej aktywnym wulkanem na Islandii. Od czasu pierwszych osadników na Islandii wybuchł niemal 100 razy, w tym 13 razy od 1902 roku. Jest to część olbrzymiego systemu wulkanicznego, który rozciąga się na długości ponad 100 kilometrów, aż do kraterów Laki. Roztopiona woda lodowcowa zbiera się w kraterze Grímsvötn, a gdy osiągnie poziom krytyczny, powoduje podnoszenie się lodu i następuje jej przelanie na równinę odpływową Skeiðarársandur w południowej Islandii.
Największe powodzie lodowcowe w tym rejonie powodowały w przeszłości znaczne szkody. Na przykład w 1996 roku została dosłownie zmyta część drogi nr 1. Większość z tych powodzi jest na szczęście niewielka.
To samo dotyczy samego wulkanu Grímsvötn, który jest znany z regularnych małych wybuchów, jednak czasem daje się we znaki. Na przykład erupcja Skaftáreldar w XVIII wieku wpłynęła na zmianę pogody na całej półkuli północnej. Ostatnia erupcja Grímsvötn miała miejsce w 2011 roku i spowodowała znaczne opady pyłu. W przypadku Grímsvötn jest to rzadko spotykane.
Wybuchy tego wulkanu najczęściej zdarzają się w głównym kraterze pod lodowcem, choć znane są również przypadki wylewów lawy. Ostatnim przykładem erupcji lawy z tego systemu był wybuch Skaftáreldar w latach 1783–1784, a jego konsekwencją była klęska głodu. Erupcja ta trwała osiem miesięcy, lawa wypływała z 27-kilometrowej szczeliny i pokryła powierzchnię 600 kilometrów kwadratowych.
Monika Szewczuk