W ostatnich miesiącach Of Monsters And Men krążyli po całym świecie, unosząc się na fali wielkiego sukcesu ich debiutanckiego albumu „My Head is an Animal”. Przenosili się z Australii do Japonii, następnie do Europy, a po skończonej trasie na Starym Kontynencie mają w planach lot do Stanów Zjednoczonych, gdzie zostaną podczas sezonu festiwalowego. Rozkoszują się możliwością grania tak napiętego rozkładu koncertów, ponieważ jak mówi frontmanka zespołu, Nanna Hilmarsdóttir, w wywiadzie dla The Scottish Sun, nie mają żadnych możliwości, aby grać na Islandii.
„Dla islandzkich słuchaczy, nasze koncerty się nie liczą” – mówi Nanna. „Po pierwsze, nie ma żadnych lokali, w których możemy grać. To bardzo smutne, a z roku na rok zamykanych jest coraz więcej klubów i pubów… Podróżowanie po świecie jest bardzo kosztowne i szczerze mówiąc, kiedy powrócimy do domu, ludzie nadal będą nas uważać za zespół, który uważa granie tylko za swoje hobby i nie spodziewa się za nie zapłaty – więc nie przyjdą na płatne koncerty”.
Zespół Of Monsters And Men zagrał niedawno w Glasgow. Bilety na O2 Academy zostały w całości wyprzedane.