Zapewniamy, że wcale nie taki poroniony.
Tak brzmi polski tytuł spektaklu, który będzie wystawiany w Tjarnarbíó w języku polskim z angielskimi napisami. Angielski tytuł tej sztuki brzmi „Wow, what a bad idea!”. A przytoczymy też islandzki – może się komuś przyda w ramach nauki języka: „Þau hafa ekki hugmynd um hversu slæm þessi hugmynd er!”.
Twórcy spektaklu to grupa teatralna Pólís. Został on przygotowany w ramach projektu współpracy między polskimi i islandzkimi artystami.
Jak mówi Ólafur Ásgeirsson, jeden z autorów i aktorów, przygotowywał się do tego dwa lata. „Wpadłem na ten pomysł w 2019 roku, kiedy byłem w Bíó paradís i zobaczyłem tłum polskich widzów wychodzących z pokazu filmowego. Pomyślałem, że fajnie byłoby stworzyć teatr dla polskiej publiczności”. Ólafur uczył się polskiego specjalnie na potrzeby spektaklu. „Uczę się polskiego od marca – to jak nauka każdego innego języka, po prostu uczysz się jego melodii”.
Óli do współpracy zaprosił Kubę, szefa kuchni lokalnej restauracji Skál oraz Olę improwizatorkę z Warszawy, która przyjechała na Islandię odnaleźć siebie.
To jakby sztuka w sztuce – opowiada o kucharzu Kubie oraz aktorach Oli i Ólim, którzy postanawiają stworzyć popularną sztukę w języku polskim. W rolę Oli wciela się Aleksandra Skołożyńska, przy czym ta postać jest luźno oparta na jej własnych przeżyciach.
„Chcieliśmy oprzeć się na naszych doświadczeniach z Islandii. Trudno jest pokazać doświadczenia każdego z Polaków osobno, dlatego łatwiej było nam skorzystać z własnych. Wiąże się z tym pewne ryzyko, ale udało się”.
Spektakl wyreżyserowała Salvör Gullbrá Þórarinsdóttir. „To świetna współpraca, bardzo staramy się mieszać te światy, polski i islandzki humor. Jest to bardzo ciekawy eksperyment, który naszym zdaniem świetnie się udał” – mówi.
Jakub Ziemann wcieli się w rolę rapera-kucharza Kuby. Jego zdaniem utwór przemawia do różnych grup. „Sztuka jest wystawiana po polsku, ale są też angielskie napisy, więc zapraszamy wszystkich. Ludzi z Islandii, Tajlandii, Łotwy… Wszystkich, którzy chcą zobaczyć coś fajnego”.
Zdaniem Aleksandry, poczucie humoru przedstawicieli obu narodów jest podobne. „Polacy i Islandczycy śmieją się z podobnych rzeczy. Mamy tu czarny humor, humor sytuacyjny. Jeśli pokazujemy prawdziwe sytuacje, z którymi wielu ludzi się zetknęło, to wiemy, że ci, którzy się śmieją, przeżyli coś podobnego” – mówi Aleksandra.
Bilety na spektakl można kupić TU. Uwaga! Dość szybko znikają.
Teatr Tjarnarbíó, Tjarnargata 12, 101 Reykjavík
Co za poroniony pomysł! / Wow, what a bad idea!
Aktorzy: Jakub Ziemann, Aleksandra Skołożyńska, Ólafur Ásgeirsson
Reżyser: Salvör Gullbrá Þórarinsdóttir
Dramaturg: Birnir Jón Sigurðsson
Scenografia i kostiumy: Þórdís Erla Zoëga
Dźwięk: Kristinn Smári Kristinsson
Światło: Kjartan Darri Kristjánsson
Projekt graficzny: Gréta Þorkelsdóttir
Pomoc przy tłumaczeniu: Nina Słowińska