Jak informuje mbl.is, możliwość zamknięcia Islandii ze względu na rozprzestrzenianie się koronawirusa, jest poddawana ocenie ryzyka. Grupa zadaniowa z biura krajowego komisarza policji uważa, że władze mają prawo zamknąć kraj, jeśli w grę wchodzi zdrowie publiczne.
„W tym zakresie zbadane zostaną przepisy prawne dotyczące zapobiegania chorobom, związane z transportem lotniczym oraz dotyczące cudzoziemców” – można przeczytać w raporcie grupy zadaniowej.
„Istotne jest, aby reakcja na epidemię była zgodna z oceną ryzyka, a zakres działań musi być odpowiedni do skutków epidemii. Jeśli kraj zostanie zamknięty, Islandczycy za granicą nie będą mogli wrócić do kraju (chyba że zostanie zorganizowany specjalny transport), a import i eksport zostaną zakłócone”.
Członkowie grupy zadaniowej zbadali możliwość ograniczenia napływu turystów z obszarów zagrożonych do Islandii, i doszli do wniosku, że istnieją różne opcje. Według grupy badania przesiewowe w poszukiwaniu choroby na granicach nie wydaje się być realną opcją i nie okazało się skuteczne w innych krajach.
Reakcja władz Islandii jest zgodna z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), szefa organów ds. epidemiologii i policji.
„Światowa Organizacja Zdrowia jest upoważniona do wydawania instrukcji dotyczących ograniczeń w podróżowaniu, zgodnie z międzynarodowymi przepisami zdrowotnymi, mającymi na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu się chorób. Sytuacja w Islandii jest na bieżąco poddawana ocenie, w odniesieniu do najnowszych aktualizacji” – twierdzą członkowie grupy zadaniowej.
Wymienia się możliwe działania mające na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa, w tym objęcie osób podejrzanych o zarażenie kwarantanną lub ewentualne odizolowanie ich. Inną możliwością jest odmowa wydania wizy lub wjazdu do kraju, jeżeli w grę wchodzi bezpieczeństwo publiczne, co może okazać się trudne do zrealizowania, chyba że inne państwa UE lub należące do strefy Schengen zrobią to samo.
Grupa GMT/Monika Szewczuk