W czasie świąt wszyscy zajadaliśmy się smacznymi potrawami, pysznymi ciastami i słodyczami, popijając przy tym jólabjór, malt i appelsín. U niektórych z nas święta pozostawiły po sobie pamiątkę w postaci 2-3 „nadprogramowych kilogramów”. Aby powrócić do formy i bez trudu „wbić się” w ulubione dżinsy, lub sylwestrową kreację, należy zastąpić hangikjöt dużą ilością warzyw, a zamiast kolorowych napojów należy pić dużo wody. Pięć lekkich posiłków dziennie, co trzy godziny, połączonych z ćwiczeniami na bieżni lub na steperze (3 razy w tygodniu po 30 minut), powinny przynieść utratę dwóch kilogramów już po tygodniu. Islandzkie kluby fitness są po świętach oblężone, bo nie ma złotego środka na pozbycie się zaokrągleń. Ale nie musimy od razu biec do World Class, ćwiczyć możemy zawsze i wszędzie, a im częściej to robimy tym lepszy będzie metabolizm oraz nasze samopoczucie.
Ja osobiście zamykam się przed kolacją w wywietrzonym pokoju, robię 30 przysiadów, potem ćwiczę wchodzenie na krzesło, a następnie skaczę na skakance, podnosząc wysoko kolana. Na koniec wykonuję jedno z ćwiczeń jogi, pozycję kobry.
I po świętach…
Udostępnij ten artykuł