Islandzka aktorka Anita Briem odnosi znaczne sukcesy w Hollywood. Właśnie skończyła zdjęcia do filmu w reżyserii Wernera Herzoga, a obecnie przygotowuje się do roli w „niewielkiej, niezależnej produkcji”.
Anita urodziła się w Islandii i pochodzi ze znanej rodziny muzyków. Jej ojciec – Gunnlaugur Briem jest perkusistą a mama – Erna Þórarinsdóttir wokalistką. Anita rozpoczęła swoją karierę aktorską bardzo wcześnie. Pierwszy raz zagrała mając 9 lat i było to na deskach Narodowego Teatru. W wieku 16 lat rozpoczęła edukację w szkole teatralnej w Londynie i wówczas też podjęła decyzję o tym, że pozostanie aktorką.
Od tego czasu grała w serialach m.in. Dynastia Tudorów, Doctor Who oraz filmu Podróż do wnętrza Ziemi, Zakonnica, Elevator.
W rozmowie z mbl.is, Anita dzieli się z czytelnikami swoimi sekretami na temat tego jak czuć się piękną i pięknie wyglądać.
Jak się ubierasz na co dzień?
To zależy. Czasem, gdy idę na spotkania dotyczące nagrań, próbuję upodobnić się do bohaterki. W domu noszę legginsy i duże swetry. Nie śledzę trendów, ale lubię to, jak ubrania wpływają na moje samopoczucie.
Jaki jest Twój ulubiony projektant?
Moja przyjaciółka Svala Björgvinsdóttir i jej linia odzieżowa Kali. Uwielbiam jej smokingi. Jest moim guru, jeśli chodzi o ciało, duszę i modę. Często pomaga mi się ubierać na specjalne okazje i sprawia wtedy, że czuję się niezwykle. Kiedyś dała mi kombinezon od Oscara de la Renty, w którym czułam się tak dobrze, jakbym unosiła się kilka centymetrów nad ziemią.
Jaki makijaż nosisz na co dzień?
Zazwyczaj rozprowadzam na twarzy ktem nawilżający, na który nakładam korektor w płynie. Uwielbiam też używać pudru Make Up Forever HD – jest idealny jako baza. Potem nakładam trochę cienia, używam eyelinera i mascary. Używam też kosmetyków w linii Resveratrol marki Caudalie.
Jak się zazwyczaj czeszesz?
Staram się robić z włosami tak niewiele, jak to tylko możliwe. Wyjątkiem są szczególne wydarzenia. Lubię, kiedy to inni czeszą moje włosy. Nie cierpię robić sobie fryzur. Wczoraj kupiłam bejsbolówkę!
Jaka jest Twoja sekretna broń w dziedzinie zdrowia i urody?
Moja skóra, kiedy nie ma na niej opalenizny, jest transparentna z lekko niebieskim odcieniem. Nie żartuję! Dlatego używam chusteczek samoopalających, aby nadać skórze zdrowy blask. Kiedy jestem zmęczona albo opuchnięta, używam takich kosmetyków, jak Instant Firm Petera Thomasa. Moją magiczną miksturą jest zielona herbata – moja twarz wygląda inaczej już po pierwszym dniu picia jej w dużych ilościach. Myślę, że warto poważnie potraktować stres, ma on fatalny wpływ na nasze zdrowie i wygląd. Uprawiam jogę Vinayasa. Uspokaja mój umysł. Podobnie jak piwo. Ale o piwie lepiej nie wspominać, prawda?
mbl.is/Ilona Dobosz