Jak donosi mbl.is, wielki pokaz mody Yves Saint Laurent, który odbył się w zeszłym tygodniu na Islandii, był zachowany w tajemnicy. W wydarzeniu tym wzięło udział około 250 osób – Islandczycy oraz osoby, które zostały wysłane na Islandię przez dom mody.
Domom mody trudno jest prezentować swoje linie odzieżowe w czasie pandemii COVID-19, dlatego muszą szukać nowych sposobów. Jednym z nich wydaje się być przeniesienie wybiegu w niezwykłe krajobrazy, których dostarcza islandzka przyroda.
Na potrzeby projektu do Islandii przybyło około 100 osób z francuskiego domu mody. Modelki, menedżerowie, ekipy filmowe, makijażyści, osoby odpowiedzialne za odzież spędzili tu dwa tygodnie. Pomagało im aż 150 Islandczyków.
Zagraniczni goście spędzili czas na kwarantannie, a następnie rozjechali się do różnych hoteli. Pokazy filmowano również na polu lawy Eldhraun, w zatoce Herdísarvík na półwyspie Reykjanes, a także przy wodospadzie Skógafoss, na plaży Reynisfjara i na cyplu Hjörleifshöfði w południowej Islandii. Zdjęcia na półwyspie Reykjanes musiały zostać przełożone na inny termin, gdy okazało się, że trwa tam erupcja.
Na polu lawy przy zatoce Herdísarvík, według informacji z islandzkiej Agencji Środowiska, aby chronić mech, przykryto go na czas pokazu matami – to chyba najbardziej miękki wybieg na świecie.