Unijne prawo kontrolujące rynek energii, znane jako trzeci pakiet energetyczny, zostało przed południem przyjęte przez islandzki parlament i to przy znacznej większości głosów, pisze mbl.is. Celem nowego prawodawstwa jest poprawa funkcjonowania wewnętrznego rynku energii oraz rozwiązanie niektórych problemów strukturalnych.
Za jego przyjęciem głosowało 46 posłów, a 13 było przeciw. Posłowie z koalicji rządzącej – Ruchu Zieloni-Lewica, Partii Niepodległości i Partii Postępu – głosowali za, ponadto ustawę poparli jeszcze przedstawiciele Socjaldemokratycznego Sojuszu, Partii Odrodzenie i Partii Piratów. Wyjątek stanowił poseł Ásmundur Friðriksson z Partii Niepodległości i Jón Þór Ólafsson, przedstawiciel Partii Piratów.
Przyjęciu nowego prawa w szczególności sprzeciwiała się Partia Centrum. Jej członkowie, czego należało się spodziewać, głosowali przeciw, tak samo jak przedstawiciele Partii Ludowej.
Premier Katrín Jakobsdóttir podkreśliła, że w prawodawstwie zawarto jasne przepisy dotyczące podmorskiego kabla energetycznego. Wielokrotnie zwracała również uwagę na fakt, że przyjęcie nowego prawa nie wymaga od Islandii zatwierdzenia instalacji takiego kabla. Stwierdziła również, że taka decyzja leżałaby całkowicie w gestii Alþingi, islandzkiego parlamentu. Minister finansów Bjarni Benediktsson zauważył, że cała sprawa była związana z przynależnością Islandii do Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Ásmundur Friðriksson, poseł Partii Niepodległości, był natomiast zdania, że kwestia ta dotyczyła prawa narodu do samostanowienia.
Grupa GMT/Krzysztof Grabowski