Rolnicy zajmujący się ogrodnictwem nie widzą innej możliwości niż podniesienie cen warzyw o 5 do 6 procent powyżej wskaźnika konsumpcji. Ceny energii elektrycznej wzrosną dla nich o jedną czwartą pod koniec roku.
Cena islandzkich warzyw może wzrosnąć nawet o 12% na przełomie roku, gdy energia elektryczna dla ogrodnictwa podrożeje o 25%. Axel Sæland, przewodniczący ogrodników w Islandzkim Stowarzyszeniu Rolników mówi, że konieczne jest, aby w Alþingi sformułowano politykę dotyczącą energii elektrycznej, która zagwarantuje bezpieczeństwo energetyczne społeczeństwu i małym przedsiębiorstwom.
„Te podwyżki oznaczają, że ceny warzyw wzrosną powyżej wskaźnika rynkowego, i to dość znacznie, bo o 5-6% w stosunku do wskaźnika konsumpcji, co zbytnio zniekształca naszą pozycję konkurencyjną na rynku” – mówi Axel.
„Cieszymy się dobrą wolą ze strony islandzkich konsumentów, którzy nadal są skłonni zapłacić wyższą cenę za islandzkie warzywa. Ale przyjdzie moment, że warzywa staną się zbyt drogie dla konsumenta”.
Axel twierdzi, że popyt na energię jest duży. Rolnikom zajmującym się ogrodnictwem bardzo trudno jest konkurować z podmiotami zagranicznymi, gdzie wyprodukowanie warzyw nie wymaga tyle energii elektrycznej i jest tańsze.
„Chociaż na rynek islandzki wchodzi nowa energia, nie oznacza to, że ceny spadną. Decyzja polityczna dotyczy tego, w jakiej cenie można zaoferować społeczeństwu ten podstawowy zasób naszego kraju”.