Rosja ogłosiła zawieszenie broni w Mariupolu i Wołnowasze, które miało obowiązywać od godziny 8:00 czasu warszawskiego. Poinformowała o tym rosyjska państwowa agencja informacyjna RIA Novosti. Strona ukraińska potwierdziła tę informację.
Jednak wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk oświadczyła, że mimo zawieszenia broni wojska rosyjskie posuwają się naprzód. Władze ostrzegają również, że na trasie ewakuacji ludności cywilnej z Mariupola cały czas toczą się walki.
Zawieszenie broni w Mariupolu i Wołnowasze miało pozwolić na utworzenie korytarza humanitarnego oraz ewakuacji ludności cywilnej.
„Nasi żołnierze donoszą, że armia rosyjska, wykorzystując zawieszenie broni, posuwa się naprzód” – przekazaa za pośrednictwem swojego kanału na YouTube wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Jednocześnie wystąpiła z apelem do rosyjskich władz o zaprzestanie tych działań.
Szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko poinformował, że trwają walki w obwodzie zaporoskim Ukrainy, na trasie ewakuacji cywilów z Mariupola.
Pojawiły się również doniesienia o tym, że Rosjanie wysadzili w powietrze tory pod Irpieniem w obwodzie kijowskim. Tą trasą miał jechać pociąg z ewakuowanymi ludźmi. W związku z tym Rada Najwyższa Ukrainy poinformowała, że akcja została przerwana i zostanie przeprowadzona innego dnia.
Ewakuacja miała zacząć się o godz. 11 i przebiegać trasą Mariupol – Nikolśke – Roziwka – Połohy – Orichiw – Zaporoże oraz Wołnowacha – Wałerianiwka – Nowoandrijiwka – Kiryływka – Pokrowsk/ Wuhłedar – Zaporoże. W jej organizacji miał pomagać Czerwony Krzyż.
Nie wiadomo, czy zawieszenie broni zostanie przedłużone. Mer Mariupola Wadym Bojczenko podkreśla, że utworzenie korytarzy humanitarnych jest konieczne. Po kilku dniach ciężkich walk i nieustannego ostrzału potrzebne jest uzupełnienie zapasów leków i żywności. Niezbędne jest również rozpoczęcie przywracania działania krytycznej infrastruktury w mieście – prądu, wody i łączności mobilnej.
„5 marca w sobotę rano sytuacja zrobiła się naprawdę krytyczna. Wierzymy, modlimy się za naszych dzielnych Ukraińców. Natomiast z punktu widzenia humanitarnego jest fatalnie. Mógłbym to nazwać po prostu ludobójstwem” – tłumaczył w TVN24 wicemer Mariupolu.
„Mieliśmy bombardowanie wszelką możliwą bronią, jaką ma Putin. Samoloty, rakiety, systemy wielowyrzutniowe – wszystko, co ma. Jest to absolutne zniszczenie miasta. Cała infrastruktura cywilna – szkoły, przedszkola, szpitale, drogi. Putin nie ma zamiaru się zatrzymać, więc to jest naprawdę ludobójstwo” – komentował Siergiej Orłow.
Mariupol to miasto położone nad Morzem Azowskim, którego zdobycie jest szczególnie istotne dla Putina, ponieważ dzięki temu nastąpi połączenie z oddziałami zmierzającymi z odebranego w 2014 roku Krymu oraz tymi z Donbasu.